Romet retro 7 125 Pomocy!!!

Pan by zechciał rozwinąć.
Kupiłeś nowy motocykl, to przeczytaj chociaż instrukcję użytkownika. To nie jest bardzo skomplikowane i nie musisz wszystkiego zapamiętać, ale jest tam napisane w jaki sposób użytkować na początku sprzęt, żeby go nie zniszczyć i są to dość proste polecenia jak: nieprzekraczanie pewnych prędkości/obrotów/położenia manetki przez pierwsze 300 i 1000km, oraz zalecane wymiany oleju przy tych przebiegach. Niewiele trzeba, żeby nie zniszczyć czegoś, co się kupiło. Wiadomo, że sprzęt sam zużywa się w trakcie użytkowania, ale raczej każdy kto wydał na to własną kasę stara się użytkować go w sposób rozsądny, aby nie narazić się na zbędne koszty. Bardzo jestem ciekawy ile razy gwarant będzie skłonny uznać zajechanie przez użytkownika silnika jako naprawę gwarancyjną. Ja bym cię pogonił za drugim razem na 100%

Michał Szur... napisał:

Tak jak wspominaliście. Silnik rozwalony… Na szczęście na gwarancji wszystko naprawili. Na razie nie za bardzo mam czas na docieranie skutera wiec do puki mam gwarancję producenta to trzeba jechać ile fabryka dała. O dziwo sam mechanik mnie do tego przekonał. Całe szczęście okazało się że po gwarancji mogę wstawić sam silnik 125 z porządnej firmy. Tak żeby miał te 9-10 koni

Panie Michale, a jak wypowiedział się mechanik dot. Przyczyny uszkodzonego silnika i co w nim nawalilo?

Powiedział że temperatura w silniku była za wysoka. I tak jak zrozumiałem coś w nim powymieniali. Niestety nie wiem co. Ważne że teraz jeżdzi 90 km/h, co jest w miarę ok. No i naważniejsze że nie było dodatkowych opłat

90 licznikowe czyli zapewne realne 80. A ty po przegrzaniu i włożeniu nowych części silnika znowu jeździsz maxem. Se długo nie pojeździsz. Ale niektórzy są niereformowalni.
Aby kosztów nie było.

A potem tacy na forach piszą o chińskim g... i wprowadzają w błąd normalnych użytkowników. :-( Sprzęt na początku się DOCIERA!!! żeby wszystko w środku się dobrze spasowało. Myślisz że dlaczego mam przejechane 46000km bezawaryjnie? Ano dlatego że oszczędzam sprzęt w trakcie docierania i nie żałuję 10-20 złotych więcej za butelkę najlepszego oleju do silnika. Chcesz jeździć bezawaryjnie to musisz trochę poświęcić kasy i troski pojazdowi który ma ci wozić tyłek.

A czy ja piszę o chińskim g…? Mój problem został rozwiązany na gwarancji i bez kosztów. Teraz skuter jeździ bardzo dobrze. Ba jeździ o niebo lepiej niż jak był nowy. Zapłaciłem 4000 za nówkę i jestem mega zadowolony bo śmiga jak zły już mam na nim 600 km. A za taką cene to po 2-óch latach go sprzedam za 1200 i znowu kupie nowy. Tanie i dobre.