Bardzo spodobała mi się "nowa motorynka", za kilka tygodni będę miał prawojazdy kat. A1 , a stwierdziłem, że chciałbym się pouczyć stuntu. Zastanawiam się czy 50-tka nawet odblokowana poradzi sobie zarówno w stuncie jak i w wypadach do miasta.Jezeli w najbliższym sezonie miała by wejść 125-tka to wstrzymał bym się z kupnem. Czy jest ktoś na tym forum kto ma wiadomości na ten temat? Z góry dziękuje za pomoc.
odpuścił bym jakikolwiek chiński produkt do stuntu. Film na jednoślad.pl fajny jest ale osiągi tego motorka to stanowczo nie to.
To nie jest bez przyczyny że ewolucje robi się na na markowych sprzętach 2T i najczęściej chłodzonych wodą. Zwłaszcza że po zainwestowaniu 500zł mają lepszy stosunek mocy do masy niż wszelkie 125 4T
To jest kwestia smarowanie w 4T kiedy silnik jest pochylony, sztywności ram i sztywności karterów. Chińskie szybko pekają przy takich ewolucjach.
Do tego - jak pisałem - mało co jest seryjne. Wiec kupić nowe (za relatywnie dużo kasy) i natychmiast olać gwarancje bo trzeba to i tak przebudować a i potem leży kilka razy - nie ma to sensu z punktu widzenia ekonomicznego. Tzn jeżeli cię na to stać to ok - tylko miej taką świadomość.
Je sobie kupiłem nówke chińczyka za ponad 4 tysie, wsadziłem drugie tyle w tuning, gadżety.. itd. Ubezpieczeniowo wart teraz 2800 a był kłopot sprzedać za 2000zł. Na części jest więcej wart.. Wiec sobie został i kurz zbiera
Ostatnia sprawa to zestrojenie na stunt i wypady w miasto. Albo albo. Albo wygenerujesz mu dużo momentu nisko na podrywanie koła i ewolucje albo bedziesz miał prędkości zadowalające w mieście.
A to wszystko jak pisałem - w kontekście trwałości.
Przy takich planach jak twoje - nowe Pony (nawet w 125) to nędzny wybór.
Dziękuje za wyczerpująca odpowiedz przekonał mnie Pan, że to zły wybór, a co myśli Pan o Hondzie msx 125 ?
że konstrukcyjnie jest z innej galaktyki. cenowo też