Sprawa wygląda tak, że mój ogarek stał 4 miesiące nie ruszany i teraz nie chce mi odpalić. Co może mu dolegać ,jakie były by koszty naprawy ,i czy ewentualnie mógłbym sam to zrobić (jestem w tym zielony kompletnie) ogarka takiego już dostałem.Nie chce też w niego pchać nie wiadomo jakich pieniędzy bo sam jest mało co wart-chyba wszystkie plastiki popękane i do malowania ,brak akumulatora (komuś był potrzebny więc go wyrwał) teraz jest jakoś nakręcone z kablami że kiedyś palił,stopki centralnej brak,w baku dziura i wiele innych ,ale jeździł.Próbowałem go z kopa odpalić ,na pych i nic.
Masz skup złomu w pobliżu?
albo nawet gdzieś trochę dalej?
Mam ,ale chodzi o to żeby małym kosztem go odpalić, żebym mógł się jeździć nauczyć ,bo niedługo kupuje junaka albo routera ws 50 i wypadało by już umieć jeździć,co by nowego moto nie rozwalić, a takiego i tak nie szkoda
Naprawa tego czegoś mija się z celem w ch.j roboty i kasy
dokładnie. odpal go - a przynajmniej sprawdź - na samostarcie jeżeli jest iskra, może jest taka susza w gaźniku po 4 mieś że nie ma paliwa i nie może zassać nowego.
Jak ci to nie pomoże to se to daruj bo jak to i elektryka i dziura w baku i mechanik...a nie jesteś żadną z tych osób to koszty ich przekroczą wartość tego paścia