Witam
mam problem i proszę o poradę fachowców w tym temacie.
wracając wczoraj z pracy Rometem przytrafiła mi się taka sytuacja?
mianowicie po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka ze stacyjki silnik nadal pracuje?
dopiero po odłączeniu klemy od akumulatora przestał pracować?
dzwoniłem do swego serwisanta mówiąc mu o tym jego diagnoza to że padła stacyjka?
dziwi mnie fakt ze bez włożonego kluczyka do stacyjki kiedy staram się podłączyć akumulator jest iskra i silnik odpala?
jaka może być przyczyna takiej sytuacji?
dzozef99 napisał:
jaka może być przyczyna takiej sytuacji?
Romet - to jest przyczyna :)
dzozef99 napisał:
Witam
dziwi mnie fakt ze bez włożonego kluczyka do stacyjki kiedy staram się podłączyć akumulator jest iskra i silnik odpala?
Na pewno jest tak jak piszesz powyżej, czy to skrót myślowy? Odpala sam popodłączeniu akumulatora?
Jeśli stacyjka jest sprawna i po przekręceniu kluczyka odcinana jest iskra, to jest to samozapłon, podobnie jak w dieslu. Inaczej spalanie detonacyjne. Jeśli nie grzebałeś w silniku i wszystko jest oryginalne to winą prawdopodobnie jest kiepskie paliwo.
Najpierw trzeba jednak sprawdzić elektrykę.
Jeżeli piszesz, że gaśnie dopiero po zdjęciu klemy z akumulatora to jest to moim zdaniem wina elektryki. Przyczyny szukałbym na poczatku w stacyjce.
Dżozef99 ma totalne jaja z tym skuterem od samego momentu zakupu. Poważnie tutaj mówię, chociaż wcale gościa nie znam.
*
I już się nabawił ostrej alergii na złowróżbnie brzmiące słowo... ROMET. Połowa obywateli Chin tym się przemieszcza i oni zwykli sobie radzić z tym na codzień, a nie ciągle narzekać. Bo jak to inaczej można zrozumieć tutaj. :-)
*
Sprzedaj tego sygnowanego polską marką prawdziwego chinola i kup sobie... Kymco GD 250 od Maxella. Wszyscy będą wtenczas zadowoleni z takiego obrotu sprawy. WSZYSCY. Ja tak mówię, bo wiem.
*
Naprawdę jesteś *niekumaty*, jeżeli chodzi o takie zwykłe i masowo tam klepane chinole, a rwiesz tutaj szaty, jak by to było co najmniej Suzuki za te...15 tysiaków.
*
Sprzedaj to, kup jakąś używaną Japonię, albo coś tam z tej niezależnej chińskiej prowincji (Kymco lub SYM) i będzie już wieczny spokój na tym oto forum.
Inaczej to się nadal będziesz tutaj żalił, a to jest dość szybka droga do flustracji i do depresji nawet. Niestety, ale tak to obecnie wygląda. :(
*
I nigdy nie kończysz swoich tematów tutaj, tylko wciąż zakładasz nowe. Ale twój żal nie jest moim żalem i patrzę na twoje wpisy z lekkim jakby politowaniem. Sprzedaj wreszcie to chińskie *truchło* i kup wreszcie jakąś solidną używkę z Japonii. Ty odetchniesz sobie z tym wreszcie i my też tutaj odetchniemy. Sprzedaj, chinina nie ma prawa jeździć poprawnie. Miliard chińczyków już o tym wie. ;-)
Znowu wchodzimy na temat czy chińskie skutery są dobre czy złe. Zaraz się wszyscy odezwą i będą bronić swego.