Mam problem z kadetem ponieważ “gubi” iskrę, dzisiaj z kolegą wyczyściliśmy tłok, gaźnik, sprawdziliśmy obwód w magneto, nowa cewka, wszystko sprawdzone multimetrem, powinno być ok, na początku świeca do masy silnika iskra jakby konia miała zabić, dla pewności jeszcze 3 razy kopnęliśmy i była piękna iskra za każdym razem, wkręciliśmy ją, odpalił od kopa po czym zgasł po 5sek max odpalałem z odkręconą manetką żeby trochę go potrzymać odpuściłem lekko i padł po czym trochę śmierdziało, kumpel mówił że to spaliny jednak wydaje mi się że spaliny pachną trochę inaczej, za drugim kopem już nie odpalił wykręcamy i totalny brak iskry, świeca lekko mokra od paliwa, z gaźnika trochę wycieka paliwo (pływak nie tonie oraz nie nabiera paliwa) z tego co zauważyłem filtr powietrza trochę mokry, generalnie wszystko działa jak powinno do momentu włożenia świecy, również była próba z nową świecą i to samo, kable od światła są odłączone owinięte taśmą izolacyjną, już mieliśmy kilka podejść do tego i zawsze się kończyło tak samo, generalnie praca silnika z niewiadomych przyczyn skończyła się podczas przejażdżki w lesie. Jest to co prawda moja pierwsza przygoda z jakimkolwiek silnikiem i nie mam za bardzo pojęcia co tutaj nie pasuje, szukałem po różnych forach niestety nigdzie nie znalazłem takiego problemu.