Romet 747 - Nie pali z kopki

Siemanko! Mam taki problem z moim Romkiem 747m ;) Zawsze bez problemu odpala ze startera, ale żeby odpalić go z kopki to jest masakra. Gdy silnik jest rozgrzany to bez problemu pali z kopki. Na zimnym jest porażka. Kopie, kopie i nic tylko zalewa;/ Wkurza mnie to, bo kiedyś kumpel swojego colibra odpalił od pierwszego kopnięcia po nocy na zimnym silniku (nawet bez dodawania gazu), normalnie gul mi skoczył. Jakieś pomysły jak temu zaradzić?

Napewno chodzi tu o ssanie . A jesli chodzi o to ze kolega po nocy odpalil bez dodawania gazu to nie masz się czemu dziwic ponieważ na ssaniu nie dodajemy gazu .

Myślę, że ssanie jest ok, bo jak odpalam zimny ze startera to przez chwile ma wyższe wolne obroty.

Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?

słaba kompresja?

Kompresja jest ok, airsal 80 chodzi jak trzeba, kopka jest dobra, bo założyłem nowy półksiężyc (stary pękł przy energicznych próbach odpalania), przesmarowałem wd40.

Sprawdź tulejki od kopniaka. U mnie to załatwiło sprawę. Pozdrawiam.

Jeśli połksiężyć jest nowy to zajrzyj do mechanizmu ( ala bendix ) od kopki który zazębia się o przeciw talerz wariatora. ( Element po lewej stronie pólksiężyca na fotce )