Jak zarejestruja to wtedy mozna powiedziec na bank. Cholera wie czy nie przyczepia sie do tego duplikatu lub jeszcze czegos innego,te urzedy sa tylko po to zeby utrudnic ludziom zycie.
Troszku dziwna sprawa z tą fakturą.....
A jak kupowałbyś od 15 właściciela??? To wedle Twego Urzędu do spraw niepotrzebnych też wymagaliby faktury od pierwszego właściciela????
Wystarczy tak jak przy kupnie używanego samochodu umowa kupna/sprzedaży. Nic więcej.
Wodzu, ale skuter nie był jeszcze rejestrowany, więc rozumiesz. Chłopak jest drugim właścicielem ale pierwszy raz rejestruje skuter. Stąd tyle niepotrzebnych problemów.
hiroshima napisał:
Wodzu, ale skuter nie był jeszcze rejestrowany, więc rozumiesz. Chłopak jest drugim właścicielem ale pierwszy raz rejestruje skuter. Stąd tyle niepotrzebnych problemów.
Ale pierwszy właściciel go wygrał - więc nie ma faktury tylko cesję przekazania nagrody.
BArdzo dziwna to dla mnie sprawa jak została spisana umowa kupna/sprzedaży....
Gość nie ma faktury bo go nie kupił tylko wygrał....
To tylko w Polsce....
Wlasnie tu chodzi o to ze skuter nie byl jeszcze nigdy rejestrowany.Wlasciwie to nie wiem po co im ta faktura.
Czyli w moim rozumowaniu:
- salon sprzedaje pojazd wystawia fakturę (jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą)
- osoba prywatna sprzedaje pojazd podpisuje umowę sprzedaży wraz z kopią cesji przyznania nagrody(jako osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej) - oryginał jest zawsze własnością właściciela - nie urzędu ani innych osób.
Tu jest kwestia legalności skutera a raczej kwestii podatkowo-akcyzowo-haracznej.
Skuter został skradziony lub po prostu przywieziony z bangladeszu, czyli tak czy siak ominął całą machine podatkową. I teraz, sprowadziłem sobie taki skuter nie wiadomo skąd, podpisałem umowę kupna-sprzedaży sam ze sobą (bo kto będzie szukał tego sprzedającego) i leci z papierem do urzędu. Pani w okienku widzi, że sprzedający to Lord Vader ale co może zrobić, przecież nie jest w stanie zweryfikować prawdziwości umowy i w ten sposób 90% skuterów pojawia się na rynku a do kasy państwa nie wpadają pieniążki.
Dlatego pierwszy rejestrujący musi mieć fakturę bo jeżeli sprzedający jest firmą to wystarczy kontrola krzyżowa i oszustwo mają jak na dłoni.
Dostałem dziś pocztą duplikat faktury od tego sprzedającego,prawdopodobnie w środę pojadę zarejestrować.Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Szlag mnie trafi,dziś pojechałem ze wszystkimi papierami,babka w okienku przegląda i okazało się że na umowie kupna nie zgadza się jedna literka w nr ramy,zamiast U jest W.
hugo, to naprawdę. To dokąd teraz? Jeszcze raz pisać umowę? Jeszcze raz ją stemplować w U.S.?
Umowę ten koleś przyśle podpisaną w 2 egzemplarzach,ja ją podpiszę i jeden mu odeślę,nie była stemplowana. Jakiś ten zakup niefartowny.
Wściekłbym się.HugoBoss napisał:
Umowę ten koleś przyśle podpisaną w 2 egzemplarzach,ja ją podpiszę i jeden mu odeślę,nie była stemplowana. Jakiś ten zakup niefartowny.
No i nie przyjeli duplikatu tej faktury. Sam juz nie wiem co robic. Co za popieprzone panstwo. Moze cos ktos doradzi?
Trafiłeś na niedouczonego tłumoka:
http://www.vat.pl/duplikat_faktury_vat_faktury_vat_1026.php
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/vat-akcyza/107102,Termin-odliczenia-VAT-z-duplikatu-faktury.html
Zażądaj odmowy na piśmie, albo zażądaj rozmowy z naczelnikiem.
Zazadali oswiadczenia od wystawcy faktury na jakiej podstawie jest duplikat. A w informacji facet powiedzial,ze nawet jak bedzie takie oswiadczenie,ze nie wydadza oryginalu tylko wystawili duplikat to i tak nie zarejestruje. Mialem ochote mu zaje....c
Ja bym się też wściekł na Twoim miejscu. Ale tAK TO JEst w tej Polsce... Ile ja się kiedyś naprzepisywałem umów z favoritką... I dwie skarbówki płaciłem... Ale dzięki Bogu uniknąłem kary za przerwę w polisie OC.
Jak to wlasciwie jest?
Biurokracja i idiotyczne pomysły. Np. w PIT-cie z czynności cywilnoprawnych, a dokładniej przy kupnie sprzedaży samochodu potrzebowałem podpis sprzedającego (własnoręczny!), jego pesel, imiona rodziców itd. Teraz już tego nie ma. A moją skodę wycenili na 6000 zł (favorit rocznik 1991!), a ja dałem 2250 i uważałem, że przepłaciłem.
Mówie Ci, możesz się z nimi szarpać i licytować ale nic to nie da bo jak po drugiej stronie siedzi zakompleksiona, nierozgarnięta baba która nie zdaje sobie sprawy z istnienia duplikatu i tego że duplikat jest pełnoprawnym dokumentem to nic na gębę nie załatwisz.
Na Twoim miejscu gadałbym z naczelnikiem wydziału, a jak to nie pomorze to pozostają Ci diw opcje - pierwsza to wysłanie poleconym żądanie ustosunkowania się do problemu i wyjaśnienie wątpliwości a druga to wystąpienie do ministerstwa finansów z prośbą o interpretacje.
Urząd komunikacji nie ma prawa żądać od Ciebie jakiś oświadczeń od sprzedającego. To ich zasrany obowiązek samemu wszystko sprawdzić i na to mają te 30 dni od wydania tymczasowego do stałego dowodu rejestracyjnego.
Ten koles jutro jeszcze wezmie ten oryginal faktury i sprobuje z ich wydzialu komunikacji bo ma tam znajomego wyslac jakos faxem do tego mojego urzedu,moze sie uda. A jesli nie to pozostaje chyba tylko taka opcja zeby on zarejestrowal i zmienimy umowe ze byl zarejestrowany i wtedy bede probowal rejestrowac. Tylko co wtedy z tym podatkiem 2%,ktory juz zaplacilem i oplatami w urzedzie,ktore zrobilem. I czy to jest jedyne wyjscie?