Witam dzisiaj jechałem sobie po lesie quadem i po 20 min jazdy wracałem do domy przejechałem przez 2 kałuże i przy 3 ciej quad zgasł jabym mu kluczyki z stacyjki wyją nie wiem co jest gdy probowałem go odpalić na panelu nie świeciła sie dioda ani nic czy ktos wie co mogło sie zepsuć ??
leśniczy się wkur..ł i odciął zapłon
Impuls elektromagnetyczny... albo kwaśna woda z kałuży... ;)))
Może masa się wypięła... trochę wróżenie z fusów..
Tak jak ci elloco napisał coś się wypięło lub zwara po bezpieczniku.
OK naprawiłem problemem okazał sie przetarty kabel , który przy zalaniu zrobił spięcie i spalił bezpiecznik po wymianie kabla i bezpiecznika quad dalej śmiga ; D
Ps : dzięki za chęci pomocy .