Witam jestem nowy na portalu jak i w świecie jednośladów.
Ostatnio sprzedałem auto i mam parę drobnych, a od kiedy pamiętam intrygowały mnie jednoślady. Zainteresowałem się zakupem Zipp Neken 50, lecz jedna rzecz nie daje mi spokoju - nigdy nie prowadziłem motorynki ani skutera. Tym samym kieruję do was pytanie, oraz prośbę o poradę. Jak się bezpiecznie nauczyć jeździć motorowerem we własnym zakresie, oraz proszę o podstawowe wskazówki. Czy w ogóle sensowne jest uczenie się we własnym zakresie jazdy na motorowerze, mając jedynie doświadczenie w prowadzeniu auta i roweru? Za wszelkie porady, podpowiedzi i przestrogi serdecznie dziękuje i pozdrawiam jeszcze raz wszystkich.
Widzę, że aż się rwą żeby Ci pomóc :)
A wracając do Twojego pytania, na pewno warto się samemu uczyć. Najlepiej na parkingu i to pustym, przy markecie czy gdzieś. Musisz wyczuć po prostu sprzęt, jego wagę, możliwości, reakcję na hamowanie tyłem, przodem, tyłem i przodem jednocześnie.
Myślę, że jak sobie wygooglujesz to znajdziesz pełno porad na temat techniki jazdy motocyklem. Biegówką i skuterem jeździ się troszkę inaczej, masz różną wielkość kół, inaczej rozłożony środek ciężkości i sprzęty zachowują się różnie. Ale...wszystkiego się można nauczyć metodą prób i błędów :)
Tu masz sporo
http://www.scigacz.pl/Technika,jazdy,243.html
Wielki dzięki Maxell za poradę.
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz:-) Dobrze jest mieć kogoś, kto zna się na jeździe i nawinął kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Jeśli takiej osoby w pobliżu brak to zawsze pozostaje forum. Ja pierwsze kroki w skuterowym świecie stawiałem w pizzerii, a wyglądało to mniej więcej tak: kierowniczka powiedziała - "Tu masz kluczyki. Wkładasz je do stacyjki, przekrecasz i naciskasz rozrusznik razem z hamulcem. A teraz weź te trzy worki mąki i jedź do restauracji na Żoliborz." Kisiu pojechał i przeżył. Dobrą szkołą jazdy jest właśnie forma zarobkowa. Najszybciej wszystko ogarniasz, a w dodatku są obok pracownicy z dłuższym stażem na skuterach, którzy mogą podpowiedzieć niejedno.
A tak to po prostu jeździj. Dostosuj predkość do własnych umiejętności i warunków, ubierz się odpowiednio i spodziewj się niespodziewnego. Inni użytkownicy drogi potrafią nieraz zaskoczyć. I jeździj, a wiedza sama przybędzie. Nie od razu Kraków zbudowano. Szerokości!