Witam.
Mam problem z chinczykiem 4t. Po odpaleniu ssanie podbija obroty lecz dosyc czesto sa one za niskie. Silnik chodzi nieregularnie. Dzisiaj regulowalem gaznik i czyscilem swiece, na stopce centralnej chodzil dobrze wiec chcialem sie przejechac. Po zepchnieciu go od razu z miejsca traci moc i prawie ze gasnie. Ustawilem gaznik tak aby po zepchnieciu z nozki nie gasl, obroty spadaja lecz nie gasnie. Przejechalem sie po ulicy chodzil ogolem dobrze rowno lecz jak podjechalem pod blok shamowalem do zera i leciutko musnalem manetke a obroty spadly tak ze zaczal sie dlawic. Przy zjezdzie z kraweznika tez czesto obroty spadaja. Na ulicy roznie to bywa, na ogol jezdzi sie dobrze przy hamowaniu jest tak ze zalozmy ze co trzecie swiatla gasnie. Teraz pytanie co to moze byc bo ja juz sily do tego zloma nie mam. Wiekszosc mechanikow to by tylko chcialo gaznik czyszcic. Od razu powiem ze moja wiedza w temacie jest nikla ale postaram sie odpowiedziec jak ktos sie o cos zapyta.
Możesz mieć źle wyregulowany lub uszkodzony gaźnik (np zbyt niski poziom paliwa) a do tego paliwo w gaźniku sie mocno napowietrza/pieni na wybojach (tam jest straszny kipisz w komorze pływakowej) wiec jest szansa że ci silnik zasysa napowietrzoną piane a nie paliwko. Wiec może to kwestia regulacji a może regulacji naprawy/wymiany gaźnika.
Natomiast to jest może tylko częśc problemu. Nie wyregulujesz nic sensownie gaźnikiem jezeli masz nieszczelne zawory lub pierścienie i dojechany cylinder.
poprawna regulacja luzów, pomiar kompresji manometrem (nie palcem, kopką, siusiakiem, kapciem) i dopiero potem szukanie kolejnych przyczyn.
Pytanie czy ci sprzegło lekko nie łapie cały czas… kręci sam kołem na luzie na nóżce centralnej? Bo skoro spina koło nawet na luzie a silnik nie ma mocy to jak postawisz to koło na ziemi to ma dodatkowy opór.
Nie kreci kolem chociaz czasami sie zdarza ze chwyci. Oddawalem go do dwoch roznych mechanikow i kazdy mowil ze gaznik. Jeden go czyscil i regulowal, cos tam zmienilo lecz nadal silnik chodzi raz dobrze raz zle ale jezdzic sie dalo. Jakis czas pozniej drugi go wymienil i nadal to samo. Zaworki byly regulowane dosyc niedawno wiec wydaje mi sie ze to nie tego kwestia. Dodam jeszcze ze nie tylko przy wybojach gasnie. Pod blokiem zgasl mimo tego ze obroty byly ok. Stanalem w miejscu bylo ok i lekkie poruszenie manetka wystarczylo zeby znowu zaczal sie dusic mimo tego ze jeszcze chwile wczesniej bylo wszystko ok jest to bardzo nieregularne.
to że cos ci sie wydaje to fajnie. ale może to miec mało wspólnego ze stanem faktycznym. ale to twój sprzet i twoje “ściezki diagnozowania”.
No dobra sry jesli Cie jakos urazilem. Kolem na ogół zaraz po odpaleniu nie kreci. Silnik chodzi na tyle nieregularnie ze czasami jak sie zatrzymam i postawie go na nozce to sie kreci. Zakres obrotow bez dodawania gazu jest naprawde rozny chodzi glownie o to ze faluja tylko czasami bo zazwyczaj jak sa za niske albo za wysokie to takie juz sa przynajmniej do nastepnego hamowania. Zaworki obczaje jeszcze raz jak bede mial chwile
ale wiesz że to nie tylko gaźnik albo “zaworki”. To moga być też nieszczelności w dolocie, przestawiony rozrząd albo jakis syf w elektryce.
A jeszcze dwie rózne osoby w to ręce wsadziły a ty wcią znim usiłujesz jeździć mimo że na 100% cos jest nie tak - i nie wiadomo czy jakichś uszkodzeń nie pogłebiasz cały czas.
Dlatego trzeba zrobić rzetelnie diagnostyke - najpierw taka ogólna a potem jak nie pomoże to drażyć dalej. A takie zgadywanie że może gaźnik a może sraźnik… to wiesz. Trafisz albo nie.