No więc do rzeczy:
Wymieniłem płyn w przednim układzie hamulcowym. Odpowietrzyłem niby układ. Już po tym zabiegu miał słabsze hamulce (pamiętam kiedyś tak zrobiłem w tyle i też tak miał, ale po zmianie klocuszków po jakimś czasie wszystko wróciło do normy - nie od razu, ale po czasie). Potem przedni układ przypadkowo oblałem olejem od lagów. Wszystko wytarłem, obmyłem ekstrakcyjną - jest cacy. Wszystko odtłuszczone, suche - rozmontowałem wszystko do umycia i po dokładnym wyczyszczeniu złożyłem. Jedną fabryczną śrubę od zacisku urwał em przy zakładaniu, ale jak już ją zastąpiłem to nie powinno mieć żadnego znaczenia. Tarcza jest ok, klocuszki też. Wszystko szczelne, w zbiorniku płynu było pod dekielek, teraz zrobiłem równo z kreską przy tym okienku i nic się nie zmienia (no może trochę lepiej, jak jest mniej płynu).
Zatem, koledzy, pragnę Was zapytać co zrobić, żeby wrócił taki przedni hebel jak miałem?
Muszę się z tym uporać, bo po I niebezpiecznie jest mieć większą siłę hamowania na tyle, a po II do sprzedaży musi być cacy
[u:4b15689759][center:4b15689759]Z góry dziękówa za pomoc.[/center:4b15689759][/u:4b15689759]
co jeszcze mogę powiedzieć… Jak hamuję przednim z max wciśnięta klamką, to na końcu jest taki charakterystyczny pisk…
jak tiry np. hamują, to taki pisk hamulców słychać… Może po tym się dojdzie od czego to jestą
może muszę więcej jeździć, żeby klocki się dopasowały po czyszczeniu, czy coś Bo ostatnio mało jeżdżę… W tym roku z 200km w sumie…
jak po zmianie płynów, klocki i tarcze według ciebie są ok ( klocki maja jeszcze powierzchnie tarcia, a tarcza nie ma kantów) to pozostaje zmienić zacisk albo pompkę , nic innego nie jest możliwe aby zawiodło
Ja myślę, że powinieneś trochę więcej pojeździć i dużo nim hamować. Powinno po jakimś czasie być dobrze. Ja jak wymieniałem klocki i płyn to też od razu hamulec nie hamował tak dobrze. ;]
spróbuję parę dni pojeździć trasy od rana do wieczora A pamiętam, że z tylnym tez tak było kiedyś. Zmieniłem wtedy klocki (choć niepotrzebnie) i dalej tak było… A teraz tylny brzytwa
za parę dni może napiszę, czy coś się zmienia…
Edit:
Jest lepiej. A będzie jeszcze lepiej.
Dziś kilkadziesiąt km zrobiłem i zaczyna być lepiej, czyli jednak klocki musza się uleżeć.
Dzięki