Tak więc co wy na to aby urządzić przez centrum Warszawy protesta przeciwko vmax'owi 45km/h ? Jechali byśmy skuterami przez najtłoczniejsze ulice v-Max 40km/h tak np. z 20 skuterów(?). Chodzi oto, aby urzędasy zmienili tam w swoich papiórkach, żeby motorower nie był ograniczony prędkościowo, albo żeby był ograniczony np. do 60km/h. Myślę, że wspaniała 60, ucieszy kierowców puszek, którzy muszą się za nami ciągnąć, i nas samych. Kto by nie chciał jechać 60km/h skuterem, niż 45km/h ?
Potrzebuję tylko kilka osób aby to zorganizować, i opinie, co o tym sądzicie?
Za co dostaną mandaty ? Będą jechać przepisowo, a że będzie ich wiele to już nic Policji do tego. Jestem za tym i chętnie bym wziął bym w tym udział, ale mam dosyć daleko do Warszawy. Chociaż wątpię, żeby to wyszło no ale zawsze można próbować :) Pozdrawiam i życzę udanego przejazdu Warszawą :)
Jestem za a nawet przeciw :) Propozycja może i ciekawa, ale chyba nie do końca przemyślana :) Po pierwsze z punktu 'technicznego' tak to nazwijmy, wystarczyłoby jakby wprowadzili zapis dotyczący samego pojęcia 'motorower' - nie jak jest teraz, że pojemność do 50 ccm i technicznie ograniczony do osiągania 45 km/h. Drugi człon jest zbędny - powinno być - 'motorower' to pojazd o pojemności do 50 ccm - i wszystko. Po drugie, sprawa techniczna takiego przejazdu. Chcecie coś wskórać, to po pierwsze media, muszą o tym wiedzieć, najlepiej TVN, POLSAT, dwa giganty, druga rzecz to planowana trasa przejazdu i zgoda urzędu. Musi być jakiś oficjalny organizator 'imprezy'. Powiadomiona policja itp. Może na przyszły sezon by się udało coś zorganizować. Sam przejazd w kilkanaście czy kilkadziesiąt skuterów przez miasto nie ma sensu, nikt poza tymi, na których to trafi tego nie zauważy, a kierowcy znienawidzą nas bardziej niż do tej pory :) To były argumenty za, a przeciw...? Mam córkę 13 lat, posadziłem ją kiedyś do testów na prawo jazdy, średnia z odpowiedzi to 10 złych na 18 pytań, główne błędy to nieznajomość znaków drogowych i podstawowych przepisów ruchu drogowego. Biorąc pod uwagę to, że większość 13-latków ma takie samo pojęcie o ruchu drogowym (bo kartę rowerową ma jak wszyscy), to osobiście nie pozwolił bym im nawet na rowerach jeździć a co dopiero na motorowerach z prędkościami rzędu 60-80 km/h. Podsumowując, nawet jak przejazd się odbędzie nic w tym temacie się nie zmieni. Wszyscy tłumaczą się bezpieczeństwem teraz więc może być tylko gorzej :)
Maxell jednak masz rację co do tej znajomości przepisów i tych prędkości rzędu 60 -80 km/h. Ale bądź co bądź pomarzyć też można o jeździe większymi prędkościami bez łamania przepisów, a był niedawno temat o tym co nam za to grozi. Z resztą wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że 45 jeżdżą skuterki, które są docierane, a potem ile fabryka dała.
No tak, tylko teraz jak to wszystko zorganizować? Sam nie dam rady. Przydał by się np. taki Leszek, który by np. zrobił reklamę tego przejazdu na wejściu do skuterowo.com, oraz gdzieś do TVN'u to rzucić, aby ci rozgłośnili. Jak był w "Dzień dobry TVN", to chyba ma jakieś wtyki do tvn'u? Jak by tak dzień przed puścić w wiadomościach na końcu takie info, że planowana jest taka droga przeciwko 45km/h, to myślę, że nawet więcej niż te kilkadziesiąt osób by było. Jak by tak z 1/10 Warszawskich skuterowców się zebrała i jechali byśmy blokując największe ulice Warszawy, z prędkością 40km/h, to by urzednicy to dostrzegli, i pewnie by się udało. 1 dzień roboty, załatwiania, kombinowania a potem by np. zmienili ten przepis, że "motorower blablabla... 45km/h", i dali by może nie 45km/h a np. 60?
Tak czy siak, jak ktoś nie ma karty motorowerowej to i tak jeździ skuterem? A co za różnica, jak ten bez karty motorwerowej, i bez prawka A1 taki 13 latek może sobie załatwić taki motor 125ccm i jechać po Warszawie 100km/h. Przecież na to samo wychodzi, jazda bez uprawnień to jazda bez uprawnień. Masz uprawnienia wsiadasz na pojazd. Te więcej 15km/h to wielka różnica nie jest, więc mogli by się zgodzić na to. Co innego o zmianie z 45km/h do np. 90 km/h, a co innego zmienić do vmax 60km/h. Taka 60 nie jest już ani za wolna, ani za szybka - jest w sam raz.
Spróbować możecie ale nic z tego nie wyjdzie. Zauważcie jak zaostrzają się od nowego roku przepisy dotyczące jazdy na jednośladach. W tej chwili jak ktoś ma 18 lat może zdawać na kat A a jak ją zdobędzie to może sobie jeździć sprzętem, który ma 150 koni i waży 250 kg. od nowego roku takim motocyklem będzie można jeździć dopiero po ukończeniu 24 lat chyba. PRZEPISY SIĘ ZAOSTRZAJĄ. Nikomu z polityków nie będzie na tym zależało bo zmiany przez Was proponowane dotyczą głównie nieletnich a ONI NIE GŁOSUJĄ W WYBORACH.
Nie chciał bym Kolegi zniechęcać, ale do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wysłano już 2 mln 359 tys. 642 podpisów protestu przeciwko nie przyznaniu TV Trwam koncesji na nadawanie cyfrowe. Odbyło się w tej sprawie przeszło 100 manifestacji. Jak na razie bez skutku. Myślę, że paru niezadowolonych skuterzystów zostanie potraktowanych podobnie. Nawet jak zostaną pokazani w tv. Powodzenia.
Tu raczej zmiana przepisów w Polsce nic by nie dała. W całej Europie musiałyby wybuchnąć ogromne protesty, zamieszki, musiłby zacząć spadać samoloty z nieba, żeby unia chciała zwrócić łaskawie oko na motorowerzystów którzy chcą zmienić przepisy, a i tak nic by się nie zmieniło. Polska ma narzucone przepisy z góry, tak więc ich zmiana byłaby raczej trudna.
W sumie to i tak tylko takie gadanie z tym 45 na godzine. Jechałem Simsonem i na wyjeździe z zabudwanego wyprzedzili mnie policjanci. Dobrze wiedzieli że jechałem sobie jakieś 60 km/h, ale nic sobie nie zrobili, jechali dalej. Rozumiem ich. Po cholere zatrzymywać 75% motorowerzystów którzy przekraczają te 45 km/h? Po co dokładać sobie dodatkowej pracy? Co prawda czasem zdarzą się jacyś służbiści którzy zrobą wszytko by zatrzymać kogoś kto przekroczył prędkość o 3 km/h.
Też uważam, że nic to nie da, ale może dla samego zasygnalizowania problemu (bo jednak jest to problem, na pewno dla tych starszych co mają B a nie mają A) warto coś zrobić. A dzielenie kategorii A na 4 inne nie rozwiąże problemu bezpieczeństwa, bo 95% wypadków z udziałem motocykli powodowanych jest przez kierowców samochodów (bo nie widziałem). Idąc tym tokiem rozumowania powinni podzielić jeszcze kat.B na B1 (już jest), B2 i inne. W końcu samochody też mają różną wagę, pojemność i wymiary.
mnie średnia po Łodzi wychodzi poniżej 30km/h nieważne czym bym jechał. Po prostu się szybciej nie da Ta zmiana prędkości nawet nie będzie brana pod uwagę, na większości ulic jest 50-40, tylko na głównych stoi 60-70, oczywiście rzeczywistość jest inna ale kto urzędasowi to wytłumaczy.... chyba że zrobią wzorem z zachodu i w centrum będzie wszędzie 30 :)
Zmiana jednej ustawy to nie wszystko, dlatego to nie jest wcale łatwe. Oprócz zmian w przepisach ruchu drogowego, wymagane było by poprawianie wielu innych rozporządzeń i norm (np. specyfikacje homologacji, normy składu spalin itd.). Importerzy tych pojazdów musieli by pewnie ponownie uzyskać homologację na swoje produkty a to kosztuje niemało. Dlatego nie liczyłbym na jakieś zmiany. Trzeba było by działać w Parlamencie Europejskim a może i nawet poprawić konwencję Wiedeńską.
Ja ostatnio jezdzę licznikowe 50 - 55 km/h (czyli rzeczywiste 43 - 48 km/h), bo wtedy mi litr mniej pali niż przy pałowaniu na maksa. Jak się jeździ zarobkowo to tak jest. Ale czy pałowałem czy jeżdżę jak teraz to i tak mnie wszyscy (prawie) wyprzedzają.
Ja ostatnio jezdzę licznikowe 50 - 55 km/h (czyli rzeczywiste 43 - 48 km/h), bo wtedy mi litr mniej pali niż przy pałowaniu na maksa. Jak się jeździ zarobkowo to tak jest. Ale czy pałowałem czy jeżdżę jak teraz to i tak mnie wszyscy (prawie) wyprzedzają.
No tak wniosek taki, że każdy chciałby śmigać legalnie 60-80 ale nikomu się czterech liter w tej sprawie ruszyć nie chce. Stąd w tym kraju jest tak źle. Co do protestu to uważam, za słuszne, powinien się odbyć, jak będzie w 3mieście to się dołączam. Nic bym nie organizował poza faktem zgłoszenia to mediom. Co do TV TRWAM to złe porównanie bo tam jest problem spełnienia warunków, a nie niechęci polityków (ale niektórym to pasuje).