Witam, kończe właśnie liceum i czekają mnie najdłuższe wakacje zycia. W związku z tym postanowiłem kupić sobie jako taki środek transportu. Na początku zastanawiałem się nad samochodem ale nie mam az tyle kasy zeby kupić coś co będzie "jeździc" oraz zniechęciły mnie koszty po kupnie czyli rejestracja ,przeglądy ,oc i oczywiście koszty benzyny nie wspominając juz o ciągłych naprawach maszyny na jaką będzie mnie stać. Zacząłem szukać czegoś na 2 kołach. Tutaj zaczyna się moja prośba do was-mam nadzieje ludzi którzy znają się na rzeczy.
Mam prawko na samochód ale nie chce mi się robić prawka na motor a do motoroweru wystarczy jedynie dowód. Rozglądałem się po internecie za jednośladowcami, mam juz kilka typów. Po pierwsze chciałbym aby przypominał on prawdziwy motor. Dla tego tez zrezygnowałem ze skutera bo więszkość wygląda jak "kibel" . Natomiast motorowery które wyglądają jak ścigacze tez odpadają ponieważ wygląd+dzwięk silnika=brecht znajomych. Chodzi mi o zwykły motorower wyglądający jak motor typu router ws 50. Coś o pojemności 50cm3 zeby mozna go było zarejstrować jako motorower. Mimo wszystko zeby mozna nim było pojechać jednorazowo około 100km. Na ten cel mam przeznaczone około 3tyś do 3.5tyśąca nie więcej. Raczej wolał bym coś nowego taniego w eksplatacji palącego nie więcej jak 3.5l / 100km. Moimi typami są właśnie router ws 50 jak juz mowiłem oraz: Barton FIGHTER ECO, Benzer YANKEE 50 i Barton TZR 50N prosze was o porade co do tego który z nich jest lepszy, wytrzymalszy, tańszy w uzytkowaniu oraz oczywiście który wygląda lepiej w rzeczywistości. Z góry dziękuje :)
Ustalmy coś, skuter to też motorower. Po drugie w tej cenie uważam, że dobrze wybrałeś WS50 będzie optymalny chyba, tak czy tak co byś nie znalazł, musisz się do niego przysiąść. Generalnie technicznie wszystkie one są takie same. Barton ma moim zdaniem lepiej kanapę wyprofilowaną i ogólnie poważniej wygląda.
Przed chwilą gadałem z kolegą który twierdzi ze ten roumet to chińczyk i ze w chińczyki to sie lepiej nie babrać bo słabe jakościowo, czy reszta z tych co podałem to tez chinczyki bo nawet nie wiem, jestem kompletnie zielony w tym temacie
Nie rozumiem co wszyscy mają do tych chińczyków? Prawda jest taka "JAK DBASZ TAK MASZ" Ja osobiście mam Chińczyka drugi rok jestem z niego zadowolony jak nie wiem zrobiłem nim już 16000 km. eksploatuje go tak jak się należy, dbam o niego jak o dziecko i mi służy i uwierz mi że nie jeden np. Włoch nie ma szans z moim Chinolem. Więc jeśli jesteś osobą odpowiedzialną i wiesz co robisz to ten ws50 będzie ci służył i to przez wiele kilometrów.
Wszystkie, które wymieniłeś są chińskie. Chińczyków nie trzeba się bać, tragedii nie ma. Osobiście wolałbym nowego chinola niż niewiadomego pochodzenia markową używkę. A i części do takich są bardzo tanie. Nic innego za te pieniądze nie kupisz nowego.
Witajcie. Wybaczcie, że piszę we własnej sprawie w temacie założonym przez Kira94, ale mam podobny problem. Zastanawiam się nad kupnem motoroweru. Przeczytałem trochę na temat ww. Romet WS50. Mam możliwość kupna odblokowanego Zippa Shock za 1900zł z kaskiem z 2009r z przebiegiem 2700km. W takim porównaniu najlepszy będzie Zipp czy romet? Używany, czy lepiej dopłacić trochę za nowego jakieś innej marki? Mój budżet to około 2 tys. Mam 21 lat i jeżdzę dośc sporo samochodem :)
Ja bym brał NOWEGO Rometa Router WS50, zamiast używki Zippa. Jak używka, to markowa, a Zipp... ja bym tego markowym nie nazwał. Router WS50 kosztuje <3000PLN
I dodatkowo ten Zipp ma mały przebieg - w zasadzie dopiero po dotarciu silnika. A kasa jest dużo niższa, więc za zaoszczędzoną kasę możesz podrasować sobie Zippa, kupić fajny kask, rękawicę i kurtkę... Prawda jest taka, że za sezon, dwa i tak będziesz szukał czegoś większego...
Czy ja wiem czy dużo większego będę szukał... Mam samochód fiestę 00' więc motorower to czysto rekreacyjnie żeby do dziewczyny pojechać, gdzieś nad jezioro, w ustronne miejsce pojechać taniej. Bo samochód mi pali z 7-8l/100. Przeczytałem, że Zipp ok 2,4/100 więc jest różnica :D Wogóle zmieszczę się na ten motorower? Mam 190cm waga 75kg więc waga to chyba nie problem, tylko wzrost. Czy nie będę wyglądał jak maszt telegraficzny na nim :D
Shyem: mój budżet to niestety nie 3000... Chcę zaoszczędzić, nie wydawać :D
Ja osobiście nie wsiadłbym na pseudościgacza 50ccm w dodatku w czterosuwie. Mimo wszystko o tym Zippie jest różna opinia. Jedni twierdzą, że się wszystko psuje, bo chińskie, inni zachwalają jeszcze bardziej, niż połowa z nas markowce. Hmm... A ja? Poza tym, że czterotakt mi nie pasuje, reszta jest okey. Gdyby miał silnik dwusuwowy, chętnie bym pojeździł.