Pomocy !!!
Mam kingway coliber z 2008 roku wszystko bylo dobrze do tej pory.. Wracam ostatnio z miejsca pracy oddalonego od domu o 15 km po przejechaniu zaledwie dwoch czuje jak cos mnie rzuca po drodze,moc spada i cos sie doslownie mieli w przekladni. Stracilem naped,kolo sie nie krecilo. Okazalo sie ze to pasek,wyjalem go byl caly w drobnych kawalkach,postrzepiony i poszarpany jakby go nie wiadomo jaka sila rozerwala. No nic. Kupilem nowy pasek za 80 zl mowie sobie kupie drozszy bedzie na dlugo . Zalozylem go z tatą,wszystko wedlug poradnikow instrukcji krok po kroku,wszystko sprawdzilismy milion razy. Pasek zalozony skuter smiga. Pojechalem sie przejechac i dojechalem zaledwie 2 km od domu i ta sama sytuacja. Pasek rozerwalo a byl nowiutki i dobrze zalozony. Pomocy,bo szkoda mi pieniedzy na kolejne paski..
Sprawdzałeś poziom oleju w przekładni? Może łożysko się przytarło, ciężko chodzi i zrywa pasek?