Witam. Zacząłem trochę użytkować nowy skuterek - Agility 50 2T. Stoi w ogrzewanych garażu - temperatura około 10 stopni. Przy ziemi sporo zimniej, ale nie na minusie. Po odpaleniu po całej nocy stania wchodzi na obroty i słychać, że załączyło się ssanie. Jednak, jak wyprowadzam go na zewnątrz (dzisiaj temp -2) i zostawiam na kilka min, aby się nagrzał, to niestety obroty spadają po jakimś czasie i gaśnie. Bez problemu odpala ponownie i też to samo - 30 sek lub minuta i gaśnie. Jednak jeżeli leciutko podkręcam manetkę, to nie ma problemu - nic się nie dławi, no i oczywiście normalnie jeździ. Po kilku minutach jazdy, jak się zatrzymam, to też pochodzi pochodzi i porażka. Oczywiście wtedy słychać, że już nie chodzi ssanie.
Będę wdzięczny za jakąś poradę, jak to wyregulować, bo co prawda serwis mam 7km, ale w obecnych zimowych warunkach nie mam ochoty się tam wybierać i narażać skuta na kontakt z solą drogową (teraz po śniegu jeżdżę tylko po drogach gruntowych).