Dziś jechałem moim 2T z górki i obroty doszły do odcinki. Zdusiło silnik na chwilę i myślałem, że zgasł i będę pchał go do domu. Po dwóch sekundach były dwa donośne BACH! Po kolejnych dwóch sekundach stwierdziłem, że jedzie dalej i jakby odrobinkę mniej się mulił i zyskał odrobinę na mocy. Wolne obroty są niższe ale równe.
Dziś (przed strzałem) miałem duże problemy żeby zapalić go na ciepło. Zmieniałem przedwczoraj świecę. Jutro zobaczę jak będzie chodził i zapalał.
Co mogło być przyczyną takiego palnięcia? JAkieś brudy ze starego oleju?
Moze tlok yebnal w glowice :E xd
Kisiu1981 napisał:
Zmieniałem przedwczoraj świecę
prawdopodobnie dopiero teraz się dobrze wygrzała i wypaliło nagar
a jakie masz obroty maksymalne ?
DooOminO napisał:
Moze tlok yebnal w glowice :E xd
Tak mądra wypowiedź, że aż się serdecznie uśmiałem:-D
Wykręca podobno 9000 obr/min - tak jak jest blokowany moduł. Świecę muszę teraz obejrzeć, bo nie wiem jak wygląda. Moze się rzeczywiście wygrzała ale dziś znowu miałem problemy z zapaleniem po kilkuminutowym postoju po dłuższej jeździe. Muli mi się jakoś i dusi przy dodawaniu gazu.
Najpierw wyczyszczę filtr powietrza (to już ten przebieg), potem gaźnik i dalej będę kombinował.
Po zatankowaniu skutera na stacji Orlen problemy z duszeniem i spadkiem mocy znikły jak reką odjął. Wolne obroty wzrosły. Nie wiem tylko jak będzie z zapalaniem na ciepło ale to się jutro okaże.
Wcześniej tankowałem dwa razy na Statoil. I chyba więcej już nie będę...