Hej, zaczynając od początku, mój problem ze skuterem zaczął sie pod koniec jesieni gdy musiał zostać jedną noc podczas deszczu na polu. Na drugi dzień skuter przestał reagować, czyli tak:
- rozrusznik nie daje oznak życia.
- światło stopu nie działa ani z lewej, ani z prawej klamki.
- na pytanie o akumulator odpowiem, tak był naładowany.
Stwierdziłem że może kable są gdzieś zalane i robi się zwarcie wiec skuter trafił do garażu i tak pozostał aż do teraz. Niestety obiawy są nadal takie same. Jedyne co działa to wskazówka czujnika paliwa i klakson. Sprawdzałem iskrę na kopa i jest, lecz skutera nie mogłem w ten sposób odpalic. Przeglądając rózne fora doszedłem do wniosku że może byc to wina modułu zapłonowego, ale niestety po jego wymianie problem nadal występuje. Sprawdzałem również prąd w kablach do tylnego swiatła i dopatrzyłem sie że nie dochodzi nic. Odpowiadając na kolejne pytanie, Tak sprawdzałem bezpieczniki i są ok. Mam nadzieje że ktoś na forum może mi pomóc