Cześć, jak wiece z tytułu mam problem z Zumico. Używam tego pendzidła już jakiś czas (jest to skuter mojego wujka ale że go nie ma w Polsce to ja nim jeżdżę). Problem mianowicie jest taki.
Gdy skuter jest zimny ma bardzo dobry start przyspieszenie i ogólnie można by powiedzieć że jest picobello. Gdy jest zimny da sie nim nawet zerwacr koło na asfalcie bez większego problemu (co moim zdaniem jest to już jakimś osiagnięciem biorąc pod uwage jego wagę i gabaryty tego pojazdu). W skrócie - póki jest zimny to szatan.
Problem pojawia gdy juz chwilę popracuje. Start słabnie (ciężko zabuksować na mokrej trawie), przyśpieszenie jako tako się bardzo nie zmienia, od +/- 10km/h jest juz tak samo. Jesli chodzi juz o to gdy sie rozpędzi… gdy trzymam manetke gdzieś do połowy (może minimalnie dalej) wszystko jest w porządku ale gdy dam do oporu to skuter jakby dostaję tskiego muła i czuć że trochę się męczy (prędkość spada ok. 5km/h) ale dalej da się jechać. Nie wiem co może być problemem. Myślę nad wyregulowaniem iglicy ale nie jestem jeszcze pewien i wolałem sie zapytać bardziej doświadczonych.
Jako ciekawostkę dodam że wczoraj wymieniłem pasek i prędkość na zimnym z ok 52km/h wzrosła prawie do 70km/h a na ciepłym z około 48km/h na ok 65km/h. Przyśpieszenie delikatnie sie zmieniło na niekorzyść ale jest to mała zmiana. Wiadomo - jedno kosztem drugiego. Problem z tą mocą występował również przed wymianą paska więc to na pewno nie to.
P.S. Jestem tu nowy, więc z góry przepraszam za błędy i jeśli to jest nie w tym dziale co trzeba.
Miłego dnia