Hej, Chciałem dziś wymienić olej, odkręcam więc nakrętkę i... zonk, z silnika wyleciała może jedna stołowa łyżka oleju (jest tak nawet po rozgrzaniu silnika). Przechylałem go, potrząsnąłem nim i dalej nic. Nowego weszło trochę ponad 100 ml. Czy tak powinno być?
sroba.jpg Tutaj jest zdjęcie od dołu, odkręciłem tę czerwoną ona wystrzeliła na sprężynie i miała podkładkę. Zielona nie wiem od czego jest ale pamiętam że jak ostatnio próbowałem ją odkręcić to za chiny się nie dało. Co ciekawe znacznik zmiany oleju nie chce się przestawić z czerwonego na zielony
było coś w środku co nie chciało wypaść. Zdjęcie sroba2.JPG przedstawia zdjęcie z książki serwisowej którą znalazłem w necie. Podejrzewam, że to mogła być śruba pod filtrem oleju czy coś takiego, dlatego nie leciało
1.JPG znalazłem! Zaznaczone na czerwono to właśnie ta śruba razem z dłuuuuuugą sprężyną. Z tego co rozumiem to napinacz jakiegoś łańcuszka (?rozrządu?)
Śruba nie wygląda jakby kryła pod sobą napinacz łańcuszka rozrządu. Zazwyczaj był to dekielek z dwiema śrubkami. Może tu jest inaczej, nie sprzeczam się, bo po prostu nie wiem.