A wiec po kolei. Kupilem nowe aku naladowalem. Wlozylem naciskam rozrusznik i on nie krecię normalnie tylko tak wolno jak by sily nie miał (tak ja przy slabym aku). W koncu nagle naciskam starter a tu doslownie za dotknieciem odpali. Ja juz uśmiech na twarzy gasze aby sprawdzić czy zaraz zadziala a tu nic, nawet nie zakreci. Rozebrałem runna dobralem się do przekaznika rozrusznika i okazuje się ze po nacisnieciu startera cos “cyknie” w tym przekazniku i tyle. jedno nacisniescie startera = jedna cykniecie. Wymieniłem ten przekaznik ale niestety w nowym jest ten sam problem. Co robic??? HELP
Wygląda to tak jak by ten akumulator był slaby, dochodzi prąd do przekaźnika, przekaźnik załącza ale rozrusznik już nie da rady. Podłącz do aku od samochodu i zobacz jak kręci.
Sprawdzalem na dwóch aku i na obydwu tak samo. Jak tata wroci to sprawdze ale watpie czy to to bo zrobilem cos takiego, wlaczylem swiatla,kierunek nacisnalem stop i klakson i cylnal a zadna kontrolka nie mrygnela - swiecila tak jak bys powinno
To cykniecie chyba donosi się z cewki
Nie cewki bo ono idzie z tego przekaznika, wyraznie slychac ze to w nim cyka. Z niego idzie kabel do silnika do rozrusznika
Sprawdz czy rozrusznik kręci po podłączeniu “na krótko” , podłącz kabel wychodzący z rozrusznika do plusa od akumulatora a minusem dotknij obudowe rozrusznika, jak nie będzie kręcić to możliwe, że zawiesił się szczotki bądz spalony wirnik.
JAk ci obudowe dotkne jak rozrusznik jest schowany do srodka
Przekręć stacyjkę i podłącz zrób mostek na przekaźniku, od aku do rozrusznika, jak wtedy nie zakręci to prawdo podobnie uszkodzony przewód lub szczotki rozrusznika.