Hejka, z 2 tygodnie temu zakupiłem sobie motorower (<u>zipp neken</u>) walczyłem z gaźnikiem bo nie brał paliwa, udało mi sie to ogarnąć bo ta mała “igiełka” nie była zaczepiona o pływak. Teraz paliwo spływa, odpala z przycisku bez problemu, ale problem pojawia sie jak już <u>silnik</u> pracuje, na wolnych obrotach po czasie gaźnie. Jeśli sie gazuje to jest ok, ponad 7k obrotów chyba sie wkręca i jakoś to idzie, ale z czasem spada, spada i silnik gaśnie. Spróbowałem sie nim kawałek przejechać. Z początku fajnie, 1,2,3 jakoś szedł i nagle obroty w dół do 2k, zredukowałem na 2,z 4k zrobiło sie na momencie 2k, zredukowałem na 1 i to samo, obroty spadły do 2k, bujał sie tak powoli że trzeba było jechać ciągle z wystawioną nogą żeby sie nie wywalić, jak zrzucałem na jałowy to normalnie mogłem go przygazować, 1, dostawał strzała i za sekunde znowu 2k obrotów. Po chwili znowu dostał mocy i wrzuciłem wyższe biegi, zaraz znowu mulił, znowu szedł, i znowu zamuła. Zgaduje że trzeba coś wyregulować, tylko co, jak, dlaczego?
Ps. Przepraszam za brak fachowego nazewnictwa, ale jestem typowym laikiem