Witam od tygodnia posiadam nowy skuter Romet 747eco 4T. Problem polega na tym, że skuter raz jeździ raz nie jeździ tzn. Kilka razy zgasł mi gdy jechałem główną ulicą zszedłem na pobocze postawiłem go na stopki i próbowałem odpalić raz odpalał (wtedy gasł na wolnych obrotach lub po dodani gazu) , a raz nie i wtedy musiałem go pchać do domu. Na drugi dzień jeździł normalnie ale wieczorem sytuacja się powtarzała. Sprawdzałem świece i jest jak najbardziej ok. Byłem z nim w serwisie gdzie go kupowałem. Po 3 dniach go odebrałem. Przy odbiorze pani powiedziała, że gaźnik był rozregulowany, mechanik się tym zajął i wszystko jest cacy. Lecz problem się dalej pojawia. Czy wina dalej może leżeć po stronie gazika? A może sęk tkwi w paliwie? Przejechałem nim 220km.
Co często zdarza się w Rometach są wadliwe części jeśli możesz obejrzyj gaźnik może się zapchał zobacz jaka jest przepustowość albo zaprowadz spowrotem do serwisu .
Dzwoniłem do tej miłej pani przed chwilą i powiedziała, że rzeczywiście wina może leżeć po stronie gaźnika lub w paliwie może być woda czy inne ustrojstwa (tak mi powiedziała ; p) nie wiem sprawdzę gaźnik może to pomoże.
PS: Skuter jest na gwarancji, czy w takim wypadku można bez problemu sprawdzać takie rzeczy?
Ja pojechałbym do serwisu i poprosił o kompletne sprawdzenie całego pojazdu ponieważ nie jest zgodny z tym co przedstawiono Ci na początku - skuter nie nadaje się do eksploatacji.
Problem jest w tym, że ja do tego serwisu mam 25km. raczej nie zajadę tam skuterem no chyba, że po niego przyjadą jak za pierwszym razem. Aha i czy jest taka opcja bo mam nim przejechane 220km. a pierwszy przegląd jest po 300km. czy oni mogliby już teraz zrobić ten przegląd.