Witam,
Mam problem jak w temacie a mianowicie kierunkowskazy palą mi się nieprzerwanie, wymieniłem przerywacz na nowy i bez skutku.
Macie jakiś pomysł w czym może być problem?
Wymieniałeś przerywacz i nic?! W moim euroboyu też miałem ten problem, ale dlatego że elektryka się zalała, wystarczyło wszystko porozłączać, osuszyć farelką (albo suszarką, czym wolisz :P) i wszystko gites.
Dzięki za podpowiedz ale problem nie leży chyba w wilgoci. Skuter nie był używany w deszczowe dni a od 3 miesięcy stoi w ogrzewanym garażu.
zwarcie? zepsuty włącznik? przejrzeć instalację
Tak ,jak kolega pisał
Przejrzec instalacje wszystkie wsuwki, żarówki ,styki i czy przerywacz "pstryka"
Panowie zapomnieliscie o jednej rzeczy : regulator napiecia ! On jest zazwyczaj głowna przyczyna palenia sie zarówek po kolei . Kolega kupił uzywany skuter i po tygodniu czasu spalily sie mu wszystkie zarówki ( mijania, dlugie, kierunki , STOP ) - wina ? Regulator napiecia ! Spalil i za duze napiecia od akumulatora/pradnicy przechodziło na zaróweczki. Takze mowie odkrec i spr czy nie masz go spalonego. Pozdrawiam
Regulator napięcia służy chyba do ładowania akumulatora, sygnał, kierunkowskazy zasilane są akumulatorem, a żarówki podczas jazdy z prądnicy, (poza stopem, postojówkami i podświetleniem tablicy rejestr.)
Proponuję sprawdzić instalację (połączenia na konektorach).
Sprawdź czy po naciśnięciu stopu przy włączonym kierunkowskazie coś się zmienia.
Leguratol napięcia służy do ładowania dokładnie opowiada za ogólne siwecenie świateł kierunkowskazów i działanie klaksonu. Jeśli regulator napięcia jest zepsuty nie ląduje akumulatora skuter ma problem z odpaleniem światła świecą słabo lub po chwili całkiem gasną więc ciągle świecenie kierunkowskazów to nie wina leguratola. Wina instalacji sprawdź wszystko dokładnie. I jedno pytanie czy to skuter z alarmem bo jeśli tak czasami zdarzają się usterki alarmu które powodują ciągle świecenie się kierunków.
Stary temat, ale się podepnę.
Ostatnio zajrzałem do klosza lampy przedniej, żeby zobaczyć, co jest przyczyną losowo działających kierunkowskazów. Po prostu czasami działają normalnie, czasami mrugają wolniej i przestają, po czym znowu wolno i cisza, a czasami w ogóle. W kloszu znalazłem wysuniętą wtyczkę, która odpowiadała za czasem nie działające światła długie. Ale nadal nie doszedłem, dlaczego nie działają kierunkowskazy.
W tej chwili, co w nich grzebałem, jeszcze działały, ale ledwo. Potem zaczęły mrugać raz, nic, raz, nic i martwe. Pogberałem w kablach, żeby zobaczyć, czy któryś gdzieś nie jest przerwany, uszkodzony. Oprócz tego, że w kloszu jest kilka wtyczek, które do niczego nie prowadzą (Takie metalowe obejmy, nie typowe pinowe i tylko te, nie ma tych bolcowych, żeby wsadzić je do tych obejmowych. Może to kwestia uniwersalności wiązki elektrycznej. Pewnie można tam podpiąć coś, co jest w innych modelach motorów, na przykład kontrolki check engine itp. Nie wiem. Nie znam się), no i wtedy zaczęły kierunkowskazy działać cały czas i koniec. Nie wiem, co teraz zrobić, więc zdjąłem kanapę, żeby mieć dobry obraz kabli i tych chińskich kostek elektrycznych. Zidentyfikowałem przerywacz kierunkowskazów, ale nie wiem, czy to on jest winowajcą, czy nie. Przecież po gberaniu kablami przy kierownicy zaczynały się problemy. Z drugiej strony, przerywnik powinien być na gumce zawieszony gdzieś (Nawet nie wiem, gdzie, nie widzę żadnego haka na niego), a wisiał sobie na kablu, więc na wybojach mógł się poobijać i uszkodzić.
Najgorsze jest to, że taki przerywnik kosztuje grosze, a nie mam skąd go załatwić, żeby nie zapłacić krocia za dostawę, albo za marżę. A jako że nie wiem, czy to on jest winny, to nie chcę zamawiać na zapas, bo jak tak dalej pójdzie, to drugi motor w piwnicy złożę z części zapasowych.
Pisaliście, żeby sprawdzić, czy moduł pstryka. Ale ja w swoim Junaku 902 nigdy nie słyszałem, żeby on pstrykał. Chyba że robi to tak cicho, że nie słychać go, dopóki go do ucha nie przyłożę. To nie samochód, że pstryka kierunek, że w całej kabinie słychać (Oczywiście to moja opinia. Mówię, nie znam się).
tyka mechaniczny przekaźnik/przerywacz. elektroniczny nie tyka
To strzelam, że w chińczyku z 2016 jest elektroniczny.
Użycie miernika elektrycznego coś da? Da się w ogóle jakoś sprawdzić, czy to przerywnik, bez załatwiania kolejnego?
Szkoda, że w okolicy nie ma kogoś, od kogo mógłbym pożyczyć na chwilę takowy przerywacz z jego bzyka i zobaczyć, czy to jego wina.
A nie widzi mi się jechać do salonu, gdzie motor kupowałem, bo jak mi marżę policzą za to wszystko, co trzeba naprawić, to taniej mi wyjdzie tłumik w samochodzie wymienić na nowy.
Można zmierzyć napięcie jakie przychodzi na ten przerywacz.
Powiem tak. Podpiąłem nowy przerywacz i zaczęło wszystko działać.
Zastanawiam się jednak, czy przerywacz jest problemem, czy sama instalacja, bo jak gberałem w kablach przy kierownicy to migały/nie migały, a przecież przerywacz jest pod kanapą, gdzie po drodze jest przetrytytkowany do ramy, więc mało prawdopodobne, że ruszając tam, ciągnę i tu.
Mam taką teorię, że przez niewielką dziurę w izolacji wchodzi woda, tam coś rozwaliła, a spięcie idzie dalej do przerywacza i go psuje.
Zobaczymy, ile ten podziała, bo jeżeli szybko poleci, to będę musiał rozbebeszyć osłonę kabli i przyjrzeć się tym przy kierownicy.