W końcu znalazłem czas by zamontować lifan 120 w zippie.
Pojawił się jednak problem. Przy próbie odpalenia z rozrusznika, dość długo trwało zanim rozrusznik zakręcił, a jeszcze dłużej trwało zanim w ogóle motor odpalił. Przy 3 próbie, z kabelków idących od akumulatora poleciał dym. Ktoś wie co jest nie tak? Dodam że przy odpalonym silniku i wyłączonych światłach napięcie to 12.3/4 a przy poprzednim silniku było 13.3/4/5.
Czy to może być wina zbyt słabego akumulatora? Ktoś coś wie?
Proszę o pomoc i z góry dziękuję .
Szukaj wiedzy na innych forach, bo tutaj guru od silników fmb (czytaj. Sniper vel. Pancho) już nie zagląda. Wiedzę można jednak nadal zanabyć ku sobie, przykładem… http://forum.moto-4t.pl/viewtopic.php?t=6818 Pomaga też wpis w Guglarzu: elektric diagram engine fmb. Dymiący obwód elektryczny wskazuje na zwarcie/zamianę biegunów zasilania. Duże piwo dla mnie, albo daj namiar na jakąś… tłustą muchę *