Cześć, mam problem z Gilera DNA. Skuter miał już wcześniej problemy z falowaniem obrotów, ale przyspieszał i ładnie jeździł na wysokich obrotach. Postanowiłem zobaczyc, jaką mam dysze w gaźniku, wyjąłem dysze, przedmuchałem i założyłem nową. Przy próbie odpalania leciało paliwo z gaźnika, okazało się, że wypadł mi zaworek iglicowy. Założyłem zaworek i palio nie leciało. Pozostał problem, że skuter przygasa na wysokich obrotach. Na minimalnie odkręconej manetce jedzie, ale gdy tylko ciut dodam gazu, robi buu i nie ma siły jechać. Wymieniłem zawór membranowy i króciec ssący, ale nic to nie dało. Kolega mechanik mówi, że moduł może być do wymiany. Ja zastanawiam się, czy ten zaworek iglicowy nie jest uszkodzony, bo czytałem na internecie też ktoś miał podobny problem. Proszę o pomoc, bo nie mam siły już do tego skutera. Z góry dzięki
nie bardzo widze jak na forum możemy ci pomóc - przecież nie naprawimy i nie wyregulujemy literkami gaźnika.
Skoro jesteś pewny swojej roboty z gaźnikiem i skuteczności naprawy szukaj innych typowych przyczyn - świeca, spadek kompresji, moduł… ale na moje oko po tym opisie wnioskuje że to wciąż gaźnik. Trzeba wyregulowac pływak, założyć odpowiednią dysze (zmieniłeś na identyczną?) i wyregulować.