a ja wczoraj w Krępie (wiocha w pow. Piaseczyńskim) spotkałem kobietę na oko 70-80 lat na skuterze Router jaki model to nie wiem, ale jechała sobie w kasku typu orzeszek spokojnie ze 30 km/h :mrgreen:
Dołanczam do tematu- też bym na jakiejś pojeździł :twisted:
A co do użytkowniczek dróg to ostatnio jadąc do pracy jakaś bababka wyprzedziła mnie swoim ibisem i to na dodatek było pod górę.
Niestety nie mogłem obronić swojej ''męskości'' :oops:,mój baotian nie za bardzo radzi sobie z jazdą pod górę-pomimo ,że manetka była na full.
była lżejsza
hehe dziś jak jechałem do Góry Kalwarii to znów tą kobitkę widziałem :D Co za manewry robiła: skręcała w lewo to zamiast do osi jezdni zjechała do lewej krawędzi :lol:
Ale koleżanka jako skrzydłowy, czy leżanka? ;)
pozdrawiam ;)
Jako towarzyszka podrozy
No ja niestety jeżdżę głównie w nocy, więc raczej nie pomogę ;) ale z ciekawości wolałam się upewnić :P taka babska cecha :mrgreen:
Nie tylko Ty, choć może nie głównie to lubię w nocy jeździć, drogi puste i fajny klimat 8)
Tylko zimno nad ranem ;)
Są sposoby by się rozgrzać :wink:
Boję się spytać jakie, bo wątek i tak trąci tablicą z ogłoszeniami matrymonialnymi :lol:
Oj to nic złego, można np: biegać wokół motocykla, wykonywać przysiady, trzeba się po prostu rozruszać i wtedy jest cieplutko :mrgreen:
:lol: zapamiętam i następnym razem w trakcie jazdy pobiegam dookoła :lol:
a teraz dobranoc :) dziś nocnych wojaży brak w planie
A taka ładna noc jest :wink:
Dobranoc.
jutro... na dodatek na 100% bo z musu, a nie z wyboru ;)
ja też z musu nie jeżdżę, bo oleju nie mam :cry:
ja właśnie w nocy z musu jeżdżę ;) taka praca - jakkolwiek by to nie brzmiało :lol: i jutro na pewno będę śmigać, dzisiaj jeszcze wolne :)
to fajną masz pracę, też bym chciał po nocy jeździć i żeby za to płacono ;) Nie wiem oczywiście co to za robota :D
Zaskakująco nie jest to dostawa pizzy ;) a na pozostałe szczegóły osobiste przyjdzie kiedyś pora :twisted:
Scarlet,a skad jestes?