POMOCY!!!!

Tylko się tego bałem, a raczej rozmowy. Gdy rozpocznie się nowy sezon. Moze pamiętacie pisałem ze mam skuter na wsi od Czeladzi 125km i planowałem go przyprowadzić lecz wiedziałem od początku ze mama na ten pomysł nie będzie pozytywnie nastawiona. Mam 16 lat, dostałem się do 2 etapu konkursu BRD ( bezpieczeństwo ruchu drogowego ) zrobiłem 1000km po wiejskich droga i mieście takim jak Jędrzejów i myślę że wszystko z poruszaniem się opanowałem, lecz dla mamy skuter , motor, czoper itd. to rzeczy których nie cierpi, i wiem to mama, każda się boi ale dlaczego jak syn ma pasje i kocha to i sprawia mu to przyjemność jest przeciwna. Proszę o pomoc . Napiszcie co bym mógł jej powiedzieć , jak ją przekonać, błagam was pomóżcie.

Przytocz prostą statystykę. Na drogach w sezonie 2010 zginęło więcej rowerzystów, niż motorowerzystów.

Skuter rozwija 45 km/ h - to tyle co byś na rowerze wyciągnął tylko bez kręcenia nogami.
Z tego co się orientuję z z twojej okolicy jest kilka osób na forum- możesz prosić o pomoc- w sensie żeby ktoś pojechał z tobą.

Mama- wiadomo, zawsze stara się chronić, to zupełnie normalne i więcej- ma rację. nie walcz z nią, tylko wiesz- na spokojnie. postaraj się przekonać. może ojciec weźmie Twoją stronę?

P.S Nastolatki które się nudzą wymyślają różne głupoty- a takie nastolatki co dłubią w skuterze nie mają czasu na głupoty!!!

Ciężko coś doradzić, każda mama jest inna. Ja mimo że sam śmigam, to już się obawiam, że któregoś dnia mój syn będzie chciał pójść w tym samym kierunku.
Męcz materiał, z doświadczenia wiem że z czasem ulega zmęczeniu i ustępuje, że tak powiem :mrgreen:. Czyli chodź, zawracaj głowę, jak się oswoi z tematem to ulegnie, tak myślę.

Dzięki panowie, spróbować można :-)