Siema. Nie ukrywam że jestem troche wkurwiony. 2 Tygodnie temu miałem wypadek. Na 2 dzień złożyłem zeznania i okej. Tydzien temu w czwartek byłem znowu i kurwa znowu o to samo się pytali. I teraz kurwa minoł tydzień i 0 wiadomości. Skuter stoi rozpierdolony nic z nim kurwa nie moge zrobić. Ile to będzie kurwa trwało? Sorki za słownictwo ale jestem dość troche wkurwiony!
Chce jak najszybciej ten skuter zrobić i sprzedać bo mam okazje na peugeota ale brakuje mi troche kasy. Sprzedalbym fresco i mam kase. A tu kurwa te zjeby z policji opierdalają się. Stoją kurwy z alkomatami na skrzyżowaniach zamiast wziąść sie za normalna robote!
Był odblokowany? Skuter posłużyć może jako dowód w sprawie... Podaj szczegóły zdarzenia...
Kto był sprawcą i w jakich okolicznościach ?? Jak kolega miał uszczerbek na zdrowiu i przegarował w szpitalu 7 dni to postępowanie może potrwać od 3 miesięcy do roku lub dłużej i za parking pseudo policyjny przyjdzie rachunek.Na pocieszenie to na dzień dobry 500zł
marcin29 napisał:
Kto był sprawcą i w jakich okolicznościach ?? Jak kolega miał uszczerbek na zdrowiu i przegarował w szpitalu 7 dni to postępowanie może potrwać od 3 miesięcy do roku lub dłużej i za parking pseudo policyjny przyjdzie rachunek.Na pocieszenie to na dzień dobry 500zł
sorki nie doczytałem kolega nie garował w szpitalu ale i tak potrwa to troszke.A kolega pełno czy niepełnoletni??
Jestem nie pełnoletni. Było to zdeżenie czołowe. Skuter był zablokowany. Od 2 tygodni ustalają winnego... Nikomu nic sie nie stało po za obtarciami u mnie.
Tutaj opisane jest to zdarzenie. http://www.skuterowo.com/forums/topic/moja-czolowa-z-samochodem