Witam. Jak myślicie, czy w Polsce jest zapotrzebowanie na całkowicie polskie motorowery i motocykle? Ewentualnie z włoskimi lub japońskimi silnikami np. Minarelli 50 M/C AM.
Oczywiście cena takich cudów byłaby większa niż chińskich, ale pewnie niższa niż Aprilii, Yamahy itd... Całkowicie nowe, a nie kopiowane z innych motorów obudowy i inne części składające się na całość motocykla.
Napiszcie, czy sami mielibyście chęć na taki wynalazek i czy zamienilibyście swój sprzęt na polski.
Powiedzmy, że zostałaby stworzona nowa, polska marka i miałby kto produkować motocykle w Polsce. Jakość i niezawodność byłaby porównywalna z renomowanymi markami.
Wydaje mi się że jeśli by były silniki włoskie lub japońskie ,skuter miałby ładne kształty i plastyki wytrzymały upadek skutera .Cena nie wygórowana to byłby zbyt ale znając Polaka to pewnie by były drogie a silniki produkowane w chinach i składane w Polsce
Jeżeli cena byłaby porównywalna ze skuterami z wyższej półki to jasne że potencjalny kupiec wybierze Gilere, Piaggio czy Peugeota a nie będzie się pchał w niewiadome. Trzeba pamiętać że rynek skuterów to młodzi ludzie, dla których liczy się prestiż i chęć zaimponowania więc nie kupi "Polaka" skoro za podobne pieniądze ma włocha czy japończyka. Takie skutery by się sprzedawały jakby ich cena była dużo niższa ale wtedy ciężko z utrzymaniem jakości i łatwo trafić do worka z chińczykami. Generalnie uważam że rynek jest pełny, konkurencja zabójcza i nie powalczysz. Poza tym koszt projektu, badań, park maszynowy to są dziesiątki mln złotych.