Witam Szanowne Grono
Rozważam zakup skutera 125 (mam PJ kategorii B, nie mam czasu na A) do jazdy po mieście (trasy od 10-15 km wzwyż), kilka razy w miesiącu poza miastem (do 100-150 km), sporadycznie do Warszawy (z mojego Gdańska będzie to ok. 350 km).
Z racji zawodu, potrzebuję pojemnego pojazdu, do którego bez problemu wsadzę plecak ze sprzętem foto i czasami też małym laptopem. Wzrost 178, waga 110+ kg ;). Od skutera oczekuję przede wszystkim niezawodności. Ogólnie najlepiej jakby sam się naprawiał (nie mam kompletnie głowy do takich rzeczy).
Wstępnie wytypowałem Piaggio Medley 125. Google podpowiada mi, że to dobry producent, ale o samym pojeździe w kontekście jego eksploatacji przez użytkowników jest bardzo niewiele informacji. Jego cena obecnie to 13,5k zł. W tej klasie cenowej (więcej niż ~14k nie wchodzi w grę) spodobała mi się też nieco tańsza Honda PCX125, choć tu od razu muszę chyba kupić kufer.
A może warto się zastanowić nad czymś innym? Będę bardzo wdzięczny za pomoc
z moich doświadczeń i obserwacji bardzo “załadunkowe” są SYM-y GTS (zresztą dlatego taki kupiłem) i Kymco Downtown.
Sporo też wejdzie do Piaggio X8 ale tam sie to specyficznie ładuje i nie każdemu pasi (mi nie). No i X8 to ma już swoje lata. Schowek z Piaggio Medley to nawet nie leżał na sąsiedniej półce w porównaniu z tymi wymienionymi wcześniej.
PCX to maleństwo. Jak przyczepisz sensowny kufer to bedzie to dziwnie wyglądać.
Inna sprawa to jazda w trasy o jakich mówisz. 100km bocznymi i bez pośpiechu zrobisz ale jak chcesz jechać 350km wwa-gd to na 125cm ty się zachetasz i motorek zachetasz. To z trudem jedzie 100-105km/h wiec i trasa bedzie sie dłużyć i sprzęt słabo to zniesie. Na ekspresówce bedziesz mega zawalidrogą i bedziesz walczył o miejsce na prawym pasie zTIRam a te zw wschodnią rejestracją bedą od ciebie szybsze. 125 w automacie to mieszczuch. PCX to już wogóle nawet nie pojedzie 100km/h, osłon zero, motorek malutki… bedziesz jak żaba na autostradzie usiłująca przejść w poprzek.
Na takie wypady to 250-300cm to dobre minimum - przynajmniej jedziesz jak równy z równymi nie zarzynając silnika na czerwone. DA SIĘ i na 125…ale to wyprawa a nie przejazd. Druid robił wwa-mazury na kymco bw50 i też się dało ale doświadczenia z tego ma takie że potem kupił aprille 125 a teraz zrobił A i ma chyba 800-1000cm choppera.
Natomiast SYM GTS/CruiSym/Joymax/Joyride i KYMCO Downtown polecam. Niezawodność na poziomie japończyków to cenowo lepsze i jakby co serwis ciut ciut tańszy. Ale jak fajna 125 by nie była to jeżeli nie jest to 125 z biegami to w dalsze trasy nie polecam. Biegówki są po prostu ciut szybsze bo sama skrzynia CVT w skuterze zamienia w ciepło od 15% mocy lub więcej i tych 15-20% potem brakuje przy prędkości maksymalnej. Taki jej urok.
Mój GTS z 50L kufrem, turystyczną (dużą i osłaniającą dobrze od wiatru) szybą jedzie wg nawigacji 104-106km/h i to jest max jaki widziałem po zamontowaniu tego osprzętu. A 104km/h to za mało żeby skutecznie wyprzedzić TIR-a środkowym pasem (nie zwalniając tego pasa na prawie minutę) i za dużo żeby takiego TIR-a co jedzie 90km/h nie dogonić. Tu za mało, tam za dużo - nie jego środowisko naturalne.
Za to na zwykłe krajówki gdzie się jedzie 60-90 to jest spoko. Tylko że te 350km bedziesz jechał wieki wdychając PKSy i TIR-y i to też często cisnąć na maxa.
Tego Kymco Downtown widziałem na żywo, robi pozytywne wrażenie. Ma jednak jeden feler - cena 14 tys. zł to jest dla mnie absolutne maksimum finansowe, a używanego nie chcę (kilka razy wpakowałem się na minę na używkach i po prostu już nie chcę takich sprzętów).
Co do jazdy na dłuższe trasy, to Wawa będzie raczej 1-2 w roku, jak nie uda mi się upolować biletu na Pendolino w rozsądnej cenie. Te krótsze trasy to głównie jakieś krajówki i niższe kategorie (polecam nasze Kaszuby ), gdzie ruch jest minimalny. No i do tego w dużej mierze jednak miasto.
A co sądzisz o Yamaha NMAX 125? Z tego, co wyczytałem, to największy konkurent tej Hondy PCX, ale ma ABS i oferuje ponoć wygodniejszą pozycję podczas jazdy (więcej miejsca na stopy). Wizualnie też bardziej mi się podoba.
PS: istnieje możliwość negocjacji cen u dilerów skuterów, wzorem aut? Czy jednak trzeba się liczyć z cenami katalogowymi nawet przy płatności gotówką?
Jak sie dogadasz - tak kupisz. To działa tak samo.
Co ja sądze ma małe znaczenie bo bym ani PCX ani Nmaxa nie kupił ze względu na to że to maluchy. PCXa kochałem aż nie zobaczyłem na żywo - mały, wielkości mojej 50tki. Tyle że Nmax bedą maluchem ale z 12KM jak na 125 jest zrywny. Ale jak na 125 a nie że w ogóle jest zrywny. Akurat mi na zrywach nie zależało tylko na tym żeby jeździć bez plecaka na plecach. Wiec mam i wanne pod kanapą i 50L kufer
Każdemu pasi co innego. Ja wole 170kg skuter który chce się trzymać ziemi i zapewnia osłone przed wodą, wiatrem i robakami i na którym mozna jeździć z nogami niemal wyprostowanymi jak przyjdzie ochota.
Wg mnie lepiej kupić 1-2 latka z rodzimego rynku a nie ściąganego, jeszcze na gwarancji niż brać to co jest nowe ale nie do końca spełnia wymagania.