Witam, mam 20 lat , 180 cm wzrostu i ważę 76 kg. Niedawno zdałem na prawo jazdy kategorii B. Zawsze miałem zamiłowanie do skuterów, bowiem mając lat 16 już chciałem sobie na coś upolować, finansowo jednak nie dałem rady. Mam do Was pytanie. Zamierzam sobie kupić skuter, tak do 2000 zł może troszkę więcej . Oczywiście używany. Zależy mi na niezawodności, ale i prędkości, by nie wyprzedzały mnie rowery ale i bym też w nim jakoś wyglądał. Będę nim jeździł po mieście, do pracy i szkoły. Proszę poradźcie mi coś fajnego, na co mam zwracać uwagę, na co patrzeć gdzie kupować.
pewnie, każdemu zależy na wszystkim co dobre i najlepiej za 2000zł albo mniej. kupując używany toloteria - trafisz na dobrą sztukę albo na sprzet po rzeźniku - wtedy najbardziej niezawodny megawypasiony japoński skuter bedzie złomem i skarbonką bez dna. i tyle w temacie.
Ja proponuję Ci najlepszą na świecie markę czyli Kymco. Jeśli je kupisz na pewno nie będziesz żałował. One w ogóle się nie psują ale mimo to kupisz do nich czesci zamienne bez żadnego problemu. Dwusuw Kymco pali tyle co czterosuw innej marki. Gdy będziesz jechał przez miasto na Kymco wszystkie dziweczyny będą się do Ciebie uśmiechać, a kierowcy samochodów w korku będą rozstępować się jak dla karetki. Ja nie kupiłem Kymco i teraz żałuję. Myślę o tym każdego wieczora przed zaśnięciem i zastanawiam się jak swój błąd naprawić...
Nie no, pojechałem sobie troche:-) Do 2000 coś można zawsze znaleźć. Kumpel ostatnio miał Piaggio Liberty po remoncie silnika za 1800. Przejrzyj ogłoszenia i zobacz co jest i ewentualnie pytaj, a my doradzimy. A tak na serio - jeśli dorwiesz gdzieś Kymco ZX w dobrym stanie to zastanów się nad nim poważnie. One naprawdę były dobre.
Opony nowe, czyli na 100% palona guma. Prawdopodobinie silnik zajechany przez jakiegoś młodego gniewnego;) + Takie są moje przypuszczenia, ale warto zobaczyć, po zdjęciach nic bardzo nie widać;)
Z racji tego ze kupuje niebawem 125ccm bede mial do sprzedania 50 zablokowana. Jest to Zipp Steed. Skuter mial uszkodzony karter z powodu zle zamocowanej stopki centralnej, pozniej mi go wymienili ale cieknal olej. W tej chwili sytuacja wyglada tak ze gwarant obiecal mi dac fabrycznie nowy silnik. Skuter byl uzywany przez niecale 300km. Mozna powiedziec ze skuter jak dostanie nowy silnik to bedzie praktycznie nowy i mysle ze po malych negocjacjach za okolo 2300 moglbym go sprzedac jest to model z roku 2014 i wart byl 3100zl. Jak tylko przysla mi nowke silnik i mi go wprawia bedzie na sprzedaz. Jak dobrze ktos ponegocjuje to do 2200zl moze zjade, zalezy mi na kasie zeby sobie dorzucic do 125. Dodam jeszcze ze skuterek jest ubezpieczony do przyszlego roku. Jak bys byl zainteresowany to o wiecej szczegolow zapraszam na maila: fraszczu@o2.pl
Trochę posiedzialem, poczytalem i pozastanawialem sie i..Mam więc do wyboru dwa i jestem już blisko kupna: Gilera staler 2000 r, aukcja :http://allegro.pl/gilera-stalker-70-50-igla-i4339933304.html lub Aprilla sr 1995 aukcja: http://olx.pl/oferta/aprilia-sr-50-CID5-ID6bYLn.html
Moglibyście mi doradzić który byłby lepszy i dlaczego? Bardzo to dla mnie istotne.
Za tą cenę i jak na pierwszy skuter proponuję Quantuma 125. Duży skuter nie będziesz wyglądał jak "debil" na nim i te 90-100km/h Powinien polecieć a spalanie powinno się utrzymywać w granicach 3-3.5l/100km
Za tą cenę i jak na pierwszy skuter proponuję Quantuma 125. Duży skuter nie będziesz wyglądał jak "debil" na nim i te 90-100km/h Powinien polecieć a spalanie powinno się utrzymywać w granicach 3-3.5l/100km
Hmm albo ja nie lapie albo niewiem, autor postu napisal ze prawko zdal niedawno, takze 125 to niewiem czy dobry wybor, no chyba ze chce jezdzic "nielegalnie" to sprawa jasna.