zastanawiam się nad kupnem skutera i nie wiem co wybrać
mam 18 lat i chce kupić skuter, który nadaje się tak do dojazdu do szkoły (5km.) jak i do dalszych wycieczek. będzie to mój pierwszy jednoślad więc nieco boję się kupować od razu 125, ale też chciałbym coś, co jednak przekracza te 45km/h, jest duże, wygodne i dynamiczne. zastanawiałem się nad peugeotem satelis 125, ale przeraża mnie jego masa i moc :D. wiec pytanie brzmi: czy dam rade takiej maszynie, czy lepiej kupić coś, co mnie do niej przygotuje, a może polecacie coś innego? :)
ps: nie jestem kompletnym nowicjuszem, umiem jeździć, znam przepisy (te najważniejsze :D), wiem jak się zachować na drodze (jeżdżę dużo na rowerze - kolarka)
co do tabliczek nie ejstem w stanie sprtawdzic, w papierach figuruje jako motorower, niestety skuter został na parkingu strzezonym 20km od mojej miejscowosci poniewaz ktoś mi go wywrócił pod sklepem, chyba chcieli ukraść tłumik, ale wyłamali kolanko... niestety nie amm czasu an ejgo dorobienie kupie oryginalny i zmaontuje, jak sprowadze skuter do domu to posprawdzam rame, jak go kupowałem nawet nie zwróciłem uwagi...
Nie mam prawka i właśnie dlatego pytam się czy dam radę czemuś tak wielkiemu (w moim odczuciu) jak satelis 125. Jak tak to budżet zmniejsza się o 1000 bo nie mam zamiaru robić sobie kłopotów. Norbert1710 jak na razie nie kupuje bo muszę poznać kilka opinii na temat zakupu mocniejszego i większego sprzetu na starcie :D Sory za błędy interpunkcyjne ale piszę z tel :)
Słuchaj szczerze móiąc 125 znudzi Ci się po 3 tygodniach/miesiącu:) zawsze tak jest, chyba że chcesz dłużej pojeździć, jak się zdecydujesz masz mój kontakt, śmigasz na dowód, nie ma problemu z policją, przegląd 50zł części łatwo dostępne fakt troche kosztują ale to nie chińczyk i przebiegu ok 9tys 2002 rok
A prawko ? ;p Ja w ciagu ostatnich 3 dni mialem 2 kontrole , pierwsze pytanie zawsze brzmialo czy posiadam prawko teraz łapia jak powaleni , jesli nie posiadasz to pomysl najpierw nad nim , chyba ze chcesz placic za kazdym razem 500 zł ;p
siem ostry wczoraj w niedziele mialem x2 kontrole (szaleli lub szaleja choc dzis juz nie bylo ich tyle) w zabrzu i gliwicach od strzala prawko i dmuchanie
Jak prawka nie masz to odpuść sobie w ogóle większe, nawet jak rejestrowane na 50-tki. Pomijając kontrole, w ekstremalnej sytuacji (wypadku/kolizji) narobisz sobie tyle problemów, że odechce Ci się motocykli raz na zawsze. Kup 50-tkę i poważnie przemyśl sprawę zdjęcia blokad, bo w efekcie jeździsz wtedy motocyklem bez uprawnień. A jakie są konsekwencje to tu masz do poczytania http://www.skuterowo.com/co-grozi-za-jazde-bez-prawa-jazdy/
Słuchaj szczerze móiąc 125 znudzi Ci się po 3 tygodniach/miesiącu:) zawsze tak jest, chyba że chcesz dłużej pojeździć, jak się zdecydujesz masz mój kontakt, śmigasz na dowód, nie ma problemu z policją, przegląd 50zł części łatwo dostępne fakt troche kosztują ale to nie chińczyk i przebiegu ok 9tys 2002 rok
Nie ma problemu do pierwszej kolizji, a potem rzeczoznawca od ubezpieczyciela posprawdza VIN'y i te w dowodzie - już to przerabiałem, oraz Policja posprawdza VIN. Później jeszcze dojdzie prokurator zawiadomiony przez rzeczoznawce, i brak OC + fałszowanie dokumentów. Czyli reasumując: Potrąciłeś tym skuterem dziecko na pasach, które ma tylko siniaki. Normalnie była by sprawa w sądzie, mały wyrok w zawieszeniu, a twój ubezpieczyciel pokrył by odszkodowanie dla bachora. Niestety jeżeli skuter jest 125/50, to zapewne numery są wybite inne. Czyli tak: Sprawa w sądzie za potrącenie dziecka + Sprawa w sądzie za podrabianie dokumentów + odholowanie skutera + koszty spraw sądowych + koszty odszkodowania + Wysoki wyrok. + Kara za brak OC do UFG (powyżej 5 tys. zł)
norbert1710 napisał: Słuchaj szczerze móiąc 125 znudzi Ci się po 3 tygodniach/miesiącu:) zawsze tak jest, chyba że chcesz dłużej pojeździć, jak się zdecydujesz masz mój kontakt, śmigasz na dowód, nie ma problemu z policją, przegląd 50zł części łatwo dostępne fakt troche kosztują ale to nie chińczyk i przebiegu ok 9tys 2002 rok
Nie ma problemu do pierwszej kolizji, a potem rzeczoznawca od ubezpieczyciela posprawdza VIN'y i te w dowodzie - już to przerabiałem, oraz Policja posprawdza VIN. Później jeszcze dojdzie prokurator zawiadomiony przez rzeczoznawce, i brak OC + fałszowanie dokumentów. Czyli reasumując: Potrąciłeś tym skuterem dziecko na pasach, które ma tylko siniaki. Normalnie była by sprawa w sądzie, mały wyrok w zawieszeniu, a twój ubezpieczyciel pokrył by odszkodowanie dla bachora. Niestety jeżeli skuter jest 125/50, to zapewne numery są wybite inne. Czyli tak: Sprawa w sądzie za potrącenie dziecka + Sprawa w sądzie za podrabianie dokumentów + odholowanie skutera + koszty spraw sądowych + koszty odszkodowania + Wysoki wyrok. + Kara za brak OC do UFG (powyżej 5 tys. zł) Nie radzę :)
ciekawie ujete dziecko na pasach jako bachor - ktos zapomina ze znak przejscie dla pieszych nakazuje zachowac co najmniej szczegolna ostroznosc tym bardziej ze jest zaraz przed przejsciem dla pieszych z takim podejsciem zycze malo ustrzelonych bachorow na przejsciu
Prawko mogę wyrobić bez problemu, waże 63kg i mam 180 wzrostu, zależy mi na dużym i wygodnym skuterze a satelis najbardziej mi odpowiada, nie mam zamiaru gazowac nim jak psychopata, ale miło by było gdyby jak trzeba to i 100 pojechał. Też nie chce kupować 50 żeby nauczyć się jeździć a potem wydawać kasę na prawko i bawić się w sprzedaż/zamianę. Więc profesjonalna opinia: dam radę przy podstawowych umiejętnościach i zachowaniach na drodze pokierować większym i cięższym skuterem? :DD
Prawko mogę wyrobić bez problemu, waże 63kg i mam 180 wzrostu, zależy mi na dużym i wygodnym skuterze a satelis najbardziej mi odpowiada, nie mam zamiaru gazowac nim jak psychopata, ale miło by było gdyby jak trzeba to i 100 pojechał. Też nie chce kupować 50 żeby nauczyć się jeździć a potem wydawać kasę na prawko i bawić się w sprzedaż/zamianę. Więc profesjonalna opinia: dam radę przy podstawowych umiejętnościach i zachowaniach na drodze pokierować większym i cięższym skuterem? :D jaki ty marudny jestes to kup se 500 albo 750 i kuzwa jebnij w drzewo hehe kup se co chcesz i nie marudz
I tak kupisz taki skuter jaki będziesz chciał, to po pierwsze. Ale 50-tką też polecisz 100<km/h (pod warunkiem, że to dwusuw) :)
Ogólnie sam też nie miałem zamiaru przesiadać się na coś większego, ale jednak bd sprzedawał Aprilie, bo chce się przerzucić na Cebre 125 :) Prawko A2 bd robił już w przyszłym roku.
Ale wiadomo od czegoś trzeba zacząć, najpierw swoją przygodę z jednośladem proponuję zacząć od 50-tki, nieważne czy jedzie max 45 czy 80. Ważne jest to, że zdobywasz już jakieś doświadczenie na drodze. Co Ci da jak kupisz tego SatRS, skoro będziesz jechał nim pierwszy raz i w mieście ktoś Ci zajedzie drogę (np: na rondzie, bo mnie się tak często zdarza ;d) i będziesz musiał zahamować gwałtownie? Wez pod uwagę to, że jedziesz nim pierwszy raz i nie masz obycia z taką masą (ok 160 kg) i mocą... No i oczywiście gleba! Na 50 też można sobie poszaleć (z zachowaniem rozsądku :) i nie tylko ja o tym wiem, ale większość z tego forum. Najważniejsza jest frajda z jazdy! Pzdr!