Witam. Dla czego pierwszy serwis nowego pojazdu który jest na gwarancji jest płatny? Moim zdaniem powinien być za darmo skoro kupiłem nowy pojazd i już po 5 dniach pakować kase w niego, gdzie tu jest sens??
dlatego że to nie serwis tylko przegląd. A przeglądy są płatne wszędzie. Co też jest jasno wyjaśnione w warunkach gwarancji.
Przeglądy tak samo jak paliwo i olej należą do kosztów eksploatacji.
Możesz zrezygnować z przeglądu gwarancyjnego, a przy tym z gwarancji... A sens jest taki, żeby serwis, a przy tym producent zarobili kasę :)
No okey ale regulacja, wymiana oleju, dokręcenie śrubek po 300 km powinna być za darmo...za olej to jeszcze rozumiem mogę zapłacić ale całą resztę? Powinna być w cenie przynajmniej przez ten pierwszy raz do 300 km. Jest to dla mnie bez sensowne...
Rozumiem, że Ci co to robią mają za darmo pracować? Widzę, że kolega nowy w motoryzacji...
Nie wiem jak dla Cb ale dla mnie jego cena odchudziła mi portfel a już po 5 dniach znowu dokładać w coś nowego?? Rozrlegulowało się w nim wiele rzeczy i jak by nie to, że gwarancja, która jest hm...śmieszna to bym sam to wszystko zrobił jednak 5 koła w tą czy w drugą stronę robi dla mnie różnicę. Po prostu kolego chodzi mi o to, że jeżeli kupujemy coś ,,nowego,, to powinno się nie psuć jakiś tam czas i wszystko powinno być sprawne a nie po 5 dniach na odcinku 40 km gasnąć co 5 -6 km i jeszcze płacić za to...rozumiesz mnie?
A co takiego kupiłeś za 5 koła? Rozumiem, że jesteś poirytowany, bo kupiłeś nowy (chiński, tajwańsko-chiński) pojazd i się pierniczy od nowości, ale taki jest układ niska cena - niska jakość. Co do przeglądów to takie są zasady - chcesz się cieszyć z przywilejów gwarancji to musisz dać skontrolować wehikuł raz na jakiś czas. Wyłapią błędy, podciągną to i owo, nikt za darmo tego nie zrobi. Zapłaciłeś 5 tys., a co mają powiedzieć Ci co płacą 50 czy 100 razy więcej? Też jeżdżą na przeglądy, za które płacą odpowiednio więcej... Takie życie.
Za darmo jest przegląd zerowy czyli przygotowanie do sprzedaży. A identycznie było zresztą z serwisem sprzedanych kilka miesięcy wcześniej liczarek banknotów czy niszczarek dokumentów - ludzie nie czytali warunków gwarancji i strasznie się dziwili i oburzali, że za piewszy przeegląd musieli płacić 110 zł. Wielu rezygnowało z gwarancji. W sumie nie dziwię się - sam nie dałbym tyle za rozebranie urządzenia, wyczyszczenie pędzelkiem lub dmuchawą oraz przecięgnięcie spirytusem rolek. Tyle, że niestety - dużo sprzętu bez przeglądów wracało do nas do znacznie droższej naprawy.
Przeglądy możesz wykonywać we własnym zakresie. Ja zaoszczędziłem dzięki temu kilkaset złotych.
Mój harmonogram przeglądów:
Co 5000:
-wymiana filtra paliwa,
-czyszczenie/wymiana filtra powietrza,
-wymiana oleju w przekładni,
-smarowanie mechanizmu rozrusznika nożnego,
-czyszczenie i kontrola stanu świecy zapłonowej.
Co 10000 dodatkowo:
-wymiana świecy zapłonowej,
-wymiana klocków hamulcowych (lub cześciej w razie potrzeby),
-smarowanie tłoczka hamulcowego specjalną pastą (po zimie też),
-wymiana przewodu zapłonowego i fajki (najbardziej przed zimą).
Pewnie coś pominąłem ale pisałem na szybko. Raz na dwa tygodnie staram się popsiukać WD40 zamki i inne ważne elementy ruchme (zimą co tydzień). Sprawdź zresztą harmonogram czynności w ORYGINALNEJ instrukcji obsługi swojego pojazdu.
W chińskich pojazdach przegląd zerowy jest raczej czysto teoretyczny.
W chińskich tak, w tajwańskich już *PODOBNO* nie. Polska, a taki dziwny jest ten nasz kraj. Drzewiecki mawiał, że nawet dziki, ale pewnie łgał jak cała ta wierchuszka naszej władzo-demokracji. Podobno tylko... kelnerzy nie kłamią. Zaiste, dziki to kraj. ;-)
*
I co z przeglądami... Hondy, Yamahy, Daewoo? A nie, sorry... Daelimów i Hyosungów. Olej jednak chyba w nich wymieniają?
Kisiu1981 napisał:
Pewnie coś pominąłem ale pisałem na szybko. Raz na dwa tygodnie staram się popsiukać WD40 zamki i inne ważne elementy ruchme (zimą co tydzień). Sprawdź zresztą harmonogram czynności w ORYGINALNEJ instrukcji obsługi swojego pojazdu.
To bardzo istoty element, przez WIELU pomijany. Dobrze nasmarowany motocykl to podstawa. Poniżej moje 3 grosze w temacie. Dla "typowych użytkowników" można to umieścić w dziale "Fantastyka", dla reszty w dziale "Literatura faktu" :D
Gdzieniegdzie warto nałożyć smar a gdzie indziej lepszy będzie "wypieracz wody" typu WD40. Chociaż osobiście preferuję Ballistol. Zwłaszcza jeśli chodzi o konserwację/czyszczenie tłumika z nagaru. Obeznanym tłumaczyć nie trzeba. Na pewno trzeba po każdym myciu dobrze osuszyć pojazd i psiknąć na elementy łatwo korodujące. A potem najlepiej się przejechać żeby odparować resztki wody. Ogólnie z myciem to jak widzę, wiele osób ma problem natury "mam wyje...". Cała ta chemia jaka przylepia się do pojazdu wraz z brudem, systematycznie robi swoje. Zwłaszcza po każdym deszczu lub śniegu. Przy jeździe w trudnych warunkach pogodowych, konserwacja raz w tygodniu powinna wejść w nawyk.
Ogniska drobnej korozji zabezpieczam Cortaninem a na to jeśli jest taka możliwość lakier. Owiewki raz na kilka miesięcy wypada nawoskować (w zależności od jakości wosku i warunków atmosferycznych można częściej). Do plastików nielakierowanych używam chemii samochodowej do plastików zewnętrznych (listwy, zderzaki). Może być też popularny Plak do kokpitów. Dotyczy to również plastików pod wykładziną pod nogami. Przewody wystające na zew. oraz uszczelki (NIE SILNIKOWE!) polecam przesmarować co jakiś czas olejkiem silikonowym.
Serwis a detaling to bliskie sobie ale mimo wszytko różne dziedziny. Wystarczy się spytać w przykładowych 10 warsztatach, czy w ramach przeglądu/serwisu wykonują profilaktycznie lub sprawdzają elementy pod kątem w.w. czynności. No właśnie :)
przegląd kosztował 150 + zębatka i żarówki...50=200...co zostało zrobione: wymiana oleju i nasmarowanie łańcucha. Na pytanie ,,Czy to już wszystko?,, odp. ,,A co byś jeszcze chciał?,, - ,,hm...czyszczenie gaźnika i filtru powietrza... ,, Odp. ,,A po co? ,, Nie polecam super fachmena w Zgorzelcu, woj. dolnośląskie
Trza było iść do prywatnego majstera, a nie na serwis... Olej samemu kupić, żarówki też i za wszystko mniej zapłacić:DBartoll napisał:
przegląd kosztował 150 + zębatka i żarówki...50=200...co zostało zrobione: wymiana oleju i nasmarowanie łańcucha. Na pytanie ,,Czy to już wszystko?,, odp. ,,A co byś jeszcze chciał?,, - ,,hm...czyszczenie gaźnika i filtru powietrza... ,, Odp. ,,A po co? ,, Nie polecam super fachmena w Zgorzelcu, woj. dolnośląskie
Bartoll napisał:
....Po prostu kolego chodzi mi o to, że jeżeli kupujemy coś ,,nowego,, to powinno się nie psuć jakiś tam czas i wszystko powinno być sprawne a nie po 5 dniach na odcinku 40 km gasnąć co 5 -6 km i jeszcze płacić za to...rozumiesz mnie?
Ja cię rozumię ale sama nasuwa się odpowiedź: Przegląd a naprawa gwarancyjna..... Dwa różne słowa, dwie różne sprawy :) Poczytaj o Gwarancji a nie pouczaj kolegów co mają rozumieć :) Pierw zrozum gwarancję i zdanie " naprawa gwarancyjna" rozumiejąc twe problemy w w/w odpowiedzi. Pytasz się o przegląd a piszesz że Ci się psuje :) Rozumiesz? Jak nie to ja też :)
Pozdrawiam