Tak se gadam z koleżanką na ten temat i wpadłem na pomysl założenia tematu
czy ktoś z was pamiećŧa swój pierwszy wyjazd na publiczną droge ?? , Ja pamiętam po zdaniu karty , pierwszego dnia rodzice mi pozwolili , ( z 4-5 lat temu) i wyjechałem , zajarany jak gwizdek i wróciłem na pierwszym zjeździe że tak powiem , kółko zrobiłem , ale pamietam jak mi cienienie podskoczyło , i przez pierwsze pare dni jeździłem w kółko po ulicach mojej dzielnicy a potem pierwszy wyjazd , więcej jak 5 kilometrów od domu
Hmmm ja na moim chinolcu “enduro” Pierw uczyłem się na podwórku koło domu. Glebę na kamyczkach pamiętam jeszcze bo na przód za szybko zahamowałem Potem po paru dniach matka mi pozwoliła wyjechać. Jako, że po podwórku jeździłem bez kasku to na droge z podjarania też bez wyjechałem No i potem coraz więcej jeżdżenia
Następny etap można uznać, że DT - inny świat
Padał deszcz co chwile ale co odkręcałem w niej rollgaz to spust w majty Ten odpał to przyspieszenie
Kolejny etap ? Odblokowanie cholernego zaworu wydechowego. O MUJ BORZE ! Ręce wyrywa ! Co to kur*a jest za szatan
Generalnie żałuję, że tego już nie będzie takiego uczucia już nigdy ;{ Nawet na nowym moto bo to już się latało na mocniejszych to już nie będzie taki przyrost mocy jak z motoroweru na takie np. 125
Fajnie powspominać
ja na padle hińskim łosiu to juz nie pamietam… xD
ale pierwsza jazda runnerem - powrot nia do domu Bozee, to była bajka… Te starty spod swiatel, wyprzedzania, trzymanie się innych grub 2oo … To było piekne, zero muła, zero zawalania drogi
na skuterze to było zwykłę podniecenie wyjechałem na osiedle i jeździłem 2 godziny po drogach osiedlowych i spaliłem ponad pół baku paliwa xD
ale na nsr to już był orgazm normalnie bałem się to wkręcić podczas pierwszej jazdy powyżej 7tyś obr hah ;d były powolne jazdy żeby wyczuć moto po górzystych drogach trochę z małowniczymi widokami i zajebistym słońcem ahh cudo ;D
Hm ;d ja to pierwszej jazdy na keewayu ani gilerze nie pamietam ale za to na rieju bardzo dobrze xD tata prowadzil go z konina i zadzwonil kamil bierz kurtke i przyjezdzaj bo zaraz zamarzne byl okolo 5km ;D od domu ja juz zadowolony jedziemy z mama xD tata jeszcze przed zapaleniem silnika powiedzial tylko jedz do 70 xP jechalem sobie chyba na 5 full manetka czuje nagle zaczyna ciagnac patrze a tu juz 80 i przychamowalem.a no i pierwszy zakret jak dziwnie:P a tatus kazal jechac 70 bo mama nadal mysli ze to jedzie tylko 70 xD
ja na Hondzie Pax Club pamiętam Byłem w 3 kl. podst. Po podwórku najpierw z 30 minut, później na wioskę i pierwszy test do 50km/h na liczniku i jaka podjara
No ja na keewayu długo jeździłem po polnych drogach, bo nie miałem karty. Także keeway najeździł się w terenie. AEROX i dealim to nic szczególnego, a jak zobaczyłem a potem wsiadłem na rs… Tak sobie pomyślałem jaka to ekstremalna maszyna, jak ja bede tym jeździł, ta pozycja, te hamulce, to przyspieszenie, wracałem do domu spokojnie, ok 80km/h za roodzicami w furce, ale ostatnia prosta do domu po szerokiej drodze którą już znam to pełna pizda i 150km/h pocisnąłem xD Ale to piękne było jak pierwsze jazdy i to uczucie jak mnie sciągało z siędzenia, a teraz… Kto wie, może na mocniejszych moto się ten efekt nie znudzi i będzie ciągle.
ja komarkiem po lasach się uczyłem
ja z początku jezdziłem po ogrodzie motorynką stellą miałem 6 lat wtedy a pierwszy raz na drodze to nie było na drodze xD bo jechałem chodnikiem xD z domu gdzie kiedys mieszkałem czyli od dziadka na budowe domu tego w którym teraz siędze i warsztat do taty to jest jakieś 0,5-1km ;p. A mając 8 lat latałem juz po drodze ponieważ mieszkałem juz tutaj a że mam dwie bramy jedna od ulicy druga od strony lasu to za lasem jest dużo dróg polnych i taka kilometrowa droga asfaltowa xD która jest normalną drogą tyle że tam z 10 domów jest i to trochę pól i tam rzadko prawie nigdy policja nie jezdziła xd chociaż kiedyś mojego kolege złapali ale probował uciekać xD neosem ;p to po tej ulicy latałem uczyłem się wtedy na niej sztuncić xd ale to jak miałem kolo 10 lat i zwykła motorynke stelle sprzedałem i kupiłem ładniejszą zwykła motoryne w której chodziła elektryka :shock: i ktora mam do dzisiaj xD. A pierwszy dzien z kartą moto to było tak xD przyjechałem do szkoły skuterem piaggio typhoon wtedy jeszcze bez karty kolegi ojca bo moj się zjebał ^^ zrobiłem ósemke i takie tam xd co trzeba było na karte xd tata przyjechał w czasie gdy ja byłem w szkole podpisał tam ten kwitek xD ze tam wyraża zgode na karte xD itp. i wrócilem skutem do domu z kartą a że jestem najstarszy w klasie xD to kolega przyjechał w ten sam dzien swoim yuki ruby xD taki chinczol i pojechalismy jego skutem na taką podróz 30 km xD :573: :lol:
a tam bidolicie ;p ja jak mialem 9 lat CZ 350 już po ulicach po kryjomu śmigałem ;p i nie bałem Się odkręcić .
Tiaa pamietam nowy chnolek podjarka juz podczas transportu skuterka do domu. Pierwsze odpalenie i full maneta ia jazda xD od razu testowanie mozliwosci niestety tylko 50 zaraz wpadlem do chaty i patrzylem gdzie to ma blokady. Pol godziny i zdjalem z modulu. No i 130km pierwszego dnia zrobione hymm piekne czasy szkoda ze się skonczyly ;(
Lethaz,
czy ty czasem nei miałes konta na s3m ?? bo ktoś miał chyba tam taki sam podpis :573:
Nii tylko tu