Cześć. Zbieram się do kupna pierwszego pojazdu.
Chciała bym się zmieścić w 3 tysiącach. Maszyna 50ccm. Skuter, motorower? Używany, nowy? Do jeżdżenia głównie po mieście (czasem za) ale przejechać całe miasto pierdem nie widzi mi się. Jeśli mam dodać do interesu pół tysiąca więcej i mieć konkret to nie ma problemu.
Doświadczenie w jeździe mam. W przyszłości zamierzam przesiąść się na motocykl.
Podobno skutery tylko dobre marki, chińskie nie koniecznie.
Motorowery - w tej cenie to chyba tylko używane.
Tylko na co zwracać uwagę…?
Można powiedzieć, że jestem nowicjuszem pod tym względem. Chciała bym po prostu kupić maszynę, zająć się nią i czerpać przyjemność z jazdy. Niestety nie mam nikogo kto by skierował mnie na odpowiednie tory.
wszystko co ma pojemność do 50cm jest motorowerem. Skuter to tylko nadwozie - jak kombi albo kabriolet.
Wiec i skuter z automatem to motorower i motorek z biegami to motorower a nawet “scigacz” 50cm to motorower
Skoro nie chińczyk to w tej cenie tylko używane i to już takie raczej solidnie używane.
A na co zwracać uwagę - na wszystko. Od stanu lamp i śrubek po zachowanie i stan silnika. Im wiecej sprawdzisz tym mniej niespodzianek potem. I na to nie ma “dobrej recepty” - zawsze jest ryzyko kupując używany z jakąs historią. Za to cena jest inna.
Unikaj sprzętów po tuningu bo ten “tuning” to najcześciej była koniecznosc naprawy i najcześciej było to robione na tańszych cześciach. Albo robione specjalnie na sprzedaż.
Dziękuję za odpowiedź.
Czyli zostaje nowa maszyna i za większe pieniądze. Dużo pozytywnych opinii czytałam o Junaku 901. Na pierwszy raz chyba dobry wybór? Jak mam dać 5 tysięcy i nie martwić się o nic.
Też pytanie czy była bym w stanie sama podkręcić prędkość?
Ciężko znaleźć informacje czy owa maszyna ma blokady. Jeśli ma to trzeba wymienić modół. Wiedzę jako tako mam ale czy w praktyce jest to też tak “proste”?
Mam też świadomość o dotarciu silnika. Nie wydaje się to zbyt skomplikowane mimo wielu tez.
Wszystkie piecdziesiatki mają blokady i to nie koniecznie moduł: są różne. Jeżeli szukasz czegoś do miasta, czym będziesz poruszać się w korkach przy dojezdzie do pracy lepszy jest skuter: nie musisz wachlować skrzynią biegów. Ale poza miasto motorower jest wygodniejszy. Z drugiej strony, jesli kupisz używany w dobrym stanie, to będzie on miał zdjęte blokady i będzie dotarty, więc tylko wsiadać i jechać.
Monika patrząc na poziom trudności zdejmowania blokad z nowych motorowerów dobrze by było poszukać czegoś z przed 2018 roku. W niektórych salonach nadal maja nowe maszyny które można kupic już zarejestrowane na sklep lub z kwitem o końcu serii.
Mam znajomego który jeździ na Junaku 901 gaźnikowym przed wprowadzeniem normy EUR4 bardzo sobie chwali. Jedyne co to czasami bywa problem częściami.
Sam śmigam na Romet Pony 50cc. Krótkie podsumowanie które ostatnio dodałem na grupie FB:
Siemanko! Wielkimi krokami zbliżam się do trzeciego przeglądu serwisowego i stwierdziłem, ze w tym miejscu pozwolę sobie na male podsumowanie przygód z kucykiem.
Początek przygody z Rometem Pony(50CC) był lekko wyboisty.
Sprzęt zakupiony we wrześniu 2018 jako nówka z salonu. Po odbiorze motoroweru zauważyłem, ze miał on problemy z obrotami na biegu jałowym. Zostało to zgłoszone jako usterka podczas pierwszego przeglądu po 300 km. O ile serwisowi udało się rozwiązać problem z obrotami tak sprzęt jakby stracił na mocy i miał problemy z odpalaniem. Po niespełna 200 km oddałem go w ramach gwarancji do poprawy bo nie dało się z nim jeździć. Serwis w ramach gwarancji wymienił gaźnik na nowy oraz dokonał ponownej regulacji zaworów. Na tym zakończyła się przygoda z kucykiem w 2018 na zimowanie odstawiony z przebiegiem 570 km.
Marzec 2019 - pierwsza trasa 20 km po wyjęciu z “garażu”. Zakończona powrotem na lawecie do serwisu. Diagnoza- martwy moduł zapłonowy. Serwis przetrzymał motorower ponad tydzień u siebie by mieć 100% pewność, ze tym razem będzie już bez żadnych niespodzianek.
Kwiecień 2019- Cały miesiąc bez żadnych niespodzianek sprawnie udało mi się dojeżdżać Poniakiem do pracy.
Maj 2019- Drugi przegląd serwisowy. Częściowe odblokowanie kucyka. Wzrost vmax z 48 km/h do 60 km/h. oraz montaż uchwytu na telefon wraz z ładowarką. Z racji na pogodę i nieostający deszcz. Kucyk prawie cały miesiąc w garażu. A ja dalej kompletowałem ciuchy.
Czerwiec 2019- Kucyk dzielnie wozi mnie do pracy bez żadnych usterek. Od chwili zrobienia fotki licznika przybyło jeszcze 200 km przebiegu.
Przyznam bez bicia, ze w październiku zeszłego roku miałem ochotę wywalić kucyka na zbity pysk bo cały czas cos było nie tak. Na cale szczęście po przejściu tej wyboistej drogi. Mam za sobą 1950 km przejechane od kwietnia bez żadnej usterki/awarii.Patrząc na cala sytuacje z perspektywy czasu- wygląda to wszystko na ofiary wieku dziecięcego. Kamil w serwisie nie był w stanie prawidłowo go wyregulować. Po dodatkowych szkoleniach organizowanych przez Rometa na początku tego roku wszystkie problemy odeszły w niepamięć.
Czy poleciłbym ludziom tego malucha? Jeśli ktoś nie ma nic przeciwko mniejszym gabarytom. Realnemu spalaniu miedzy 1,7- 2,4/100 w zależności od tempa jazdy. To jak najbardziej polecam. Inna kwestia to trwałość plastików. Niestety moje uda nie mieszcza się w spodnie motocyklowe na mój wzrost. I zmuszony jestem poruszać się w nagolennikach. W związku z tym plastiki na baku sa mocno porysowane.
To tyle z moje strony- moze kogos to zaciekawi albo na cos się przyda.
za 3 tyś. możesz już kupić skuter używany w bardzo dobrym stanie, może mieć duży przebieg ale jeśli ktoś o niego dbał to moim zdaniem warto taki skuter zakupić, oczywiście nie może to być chińczyk bo ani to ładnie nie wygląda ani prestiżowe nie jest i ryzykowne. Może jakiś peugeot,gilera,aprilia? Generalnie możesz kupić używany skuter w dobrym stanie nawet za 2 tyś (markowy) bedzie miał kilka mankamentów typu zarysowania albo jakieś pęknięcie i jeśli chciałabyś zaoszczędzić to także taki skuter możesz kupić a plastiki czy śrubki możesz sobie kupić od kogoś jak “nówka” za kilka zł. Roi się od części do wybranych modeli tylko kwestia dobrania kolorystycznego. W ten sposób zaoszczędzisz kilka stówek. Ja swojego peugeota kupiłem 6 lat temu za śmieszne 1400zł a skuter chodzi do dziś, kazdy większy plastik, boczki, jakieś oryginalne światła w internecie są za śmieszne pieniądze 20-30zł. Więc warto sie zastanowić czy dać za skuter 3 tyś bez ani jednej ryski czy 2 tyś z lekkimi zarysowaniami i sobie za grosze to porobić. I nie każdy skuter z ryską czy pęknięciem to nie zadbany skuter
po pierwsze junak 901 to też chińczyk.
Nowe “nie chińczyki” to zaczynają sie w okolicy 6500zł za jakieś kymco.
Z używanymi to jak używanymi - jak tu zauważono możesz kupić coś nawet za 1400 i stawiać to na nogi tylko że to wymaga wiedzy i czasu (zawsze - trzeba to rozkręcić, dobrać odpowiednia część od odpowiedniego rocznika, założyć) i odrobiny szczęścia (przy zakupie). A za 3000zł to bedzie coś miedzy 10 a 20 lat wiec pewne na start choćby głupie opony trzeba zmienić i to jest 300-400zł na dzieńdobry. Bezpieczniej jest szukać skuterów “nobliwych” tzn takich bez “sportowego” zacięcia bo one w miejszym stopniu były obiektem porządania młodych rzeźników - ale jak młody rzeźnik miał takiego to jeździł na czym miał… Tak jak pisałem - używka to używka.
Jeśli miała bym kupić nową maszynę to raczej coś w stylu tego Junaka. Więcej możliwości patrząc przyszłościowo. A kiedyś chciała bym przesiąść się na motor.
Nie wiem czy jest sens kupować nowy skuter. Te same pieniądze.
Zapomniałam dodać, że czasem jeżdżę z pasażerem. Pony może być za mały? Chodź ta maszyna też mi się podoba i brałam ją pod uwagę. Zaś Junak ma limit do 150kg.
Po namyśle jestem w stanie zainwestować w nową maszynę 5 tysięcy.
Jak mowa o używanym sprzęcie to odradzano mi kupno maszyny z usterką mechaniczną. Licznik, gaźnik itp. Rozumiem, że coś w tym jest i powinnam się tego trzymać?
Co do usterek wizualnych otrzymałam już od Was odpowiedź za którą też dziękuję
Jak mowa o używanym sprzęcie to odradzano mi kupno maszyny z usterką mechaniczną.
świetna rada. a doradzono też jak to sprawdzic żeby miec pewność?
Niestety nie.
Fajnie, poczekam, popaczę se dalej, dalej niż wzrok mój sięga. Wombatowaty… Alfą i Omegą tutaj. Orbitujmy zatem. Dobry Duch cię poprowadzi. Arszenikowaty.
Używane, większe, nieco lepsze od chinoli (sorki Chinolu, obiecałem promować Kymco, to tak robię), od prywatnych właścicieli. Nawet gdyby trzeba było zrobić większą naprawę, to warto dorzucić na to kilka złotych:
https://m.olx.pl/oferta/kymco-a-c-50-CID5-IDA7c9v.html#position=3&page=1
*
https://m.olx.pl/oferta/skuter-kymco-like-50-CID5-IDAuCZC.html#position=5&page=1
*
https://m.olx.pl/oferta/kymco-agility-city-50-CID5-IDzXHeD.html#position=13&page=5