Niedawno pytalem sie na forum czy warto kupic i kupilem skuterka (jak w tytule) Ale mam jednak pecha do motorow ;/ Dzisiaj gdy z rana chcialem go odpalic to dopiero po piatej probie odpalil ale gdy rozkrecalem manetke zaczal sie dusic i nie wchodzil na obroty dopiero po jakis 5 sekundach wszedl na obroty i zaczal normalnie pracowac, gdy juz troszke pojezdzilem tego problemu juz nie bylo dzieje sie tak gdy postoji pare godzin. Niestety pojawil sie drugi problem mianowice gdy wracalem w nocy z pracy nagle mi sie wylaczylo swiatlo przednie oraz podswietlenie zegarow ;/ musialem wracac na dlugich trzymajac guzik ;/ wszystkie inne swiatla dzialaly.
Czy wiecie moze co moze byc nie tak w obu problemach ?? i czy jedno moze miec jakikolwiek zwiazek z drugim ??
Witam . Miałem dokładnie te same problemy . Jeśli chodzi o światła to zepsuł ci się przekaźnik , a jeśli chodzi o to odpalanie to masz zapchany gaźnik , a i jeszcze jedno jeśli odpalasz go po nocy lub kilku godzinnej przerwie to daj pochodzić z jakieś 5 min , on sam się na obroty wkręca po jakimś czasie
Jedno z drugim niema nic wspólnego, Co do świateł to albo przekaźnik jak wyżej kolega pisze, albo bezpiecznik , w gnieździe bezpieczników jest ich cztery od świateł są dwa, są to te bezpieczniki do których są podłączone kable koloru fioletowy i drugi bezpiecznik ma kable takie ciemno brązowy, ostatecznie coś z przełącznikiem świateł. Co do dławienia to może jest za zimno, tam jest dość mała dysza jak na 125ccm pojemności, ja bym tam sie nie czepiał tego że zimny przez pierwsze kilka sekund się przydławia zimne paliwo słabo paruje to może być w normie takie zachowanie.