Witam, mam duży problem po zimie z moją Sferą, po zimie po dość długim 1min kręceniu udało się odpalić skuter jednak to nie problem, pojechałem 2km przepalić skuterek, spisywał się bez żadnych problemów wybrałem drogę pod lekką górkę i niestety po ok 2km skuter stracił moc i za chwilę zgasł, po wielu próbach odpalenia postanowiłem się "sturlać" z powrotem,
po 10min udało się przerośniętą hulajnogą dotrzeć do domu, po kilku nieudanych próbach uruchomienia popatrzyłem na bebechy i okazało się że wężyk idący z baku (ten pierwszy z góry bo jest jeszcze drugi poniżej) jest przerwany zaraz za filtrem paliwa,
po naprawieniu tej prostej usterki i pomęczeniu startera udało mi się odpalić skuter jednak działa on teraz całkowicie inaczej niż było to wcześniej czyli: kopci jak lokomotywa, z tłumika wycieka co mniej więcej 15s kropla benzyny a silnik pali tylko gdy manetkę ustawie w maxymalnej pozycji, obroty po odpaleniu i tak są marne- koło się nawet nie kręci, a gdy tylko się popuści to silnik gaśnie, co mogło się stać po takiej usterce? Silnik został zalany paliwem? Coś się stało gdy zjeżdżałem "na pych" z górki? Proszę pomóżcie bo nie mam żadnego pomysłu jak uzdrowić maszyne.
Dzięki za odpowiedź skuterek jest chłodzony powietrzem, jego bebechy wyglądają dokładnie tak jak na pierwszych zdjęciach z tego linka http://am6.com.pl/motorowery/piaggio-sfera-stunt-i-by-timy-t971.html?nomobile=1
Dziś spróbuję wymienić świecę i zobaczę jaki będzie tego efekt, może coś się poprawi. Aktualnie mając manetkę na maxa potrafi po minucie również zgasnąć. Po pracy czego mnie dziś dużo roboty coś czuję...
Rozebrałem cały skuter w najdrobniejsze części i kilka rzeczy mi się ukazało: 1. kupiłem nową świece i klucz do niej - po wykręceniu cała zalana w benzynie ale po włożeniu nowej prawie zero poprawy po odkręceniu nowej również cała ubrudzona.
2. dolny wężyk który idzie z baku do gaźnika nie jest drożny, za co jest on odpowiedzialny, ma być zatkany? powyżej idzie inny wężyk na którym zamocowany jest przezroczysty filtr paliwa i on jak najbardziej działa bo widać jak gaźnik zasysa paliwo.
3. dobrałem się do filtra powietrza i tutaj po jego rozkręceniu i rozebraniu motorek dostał mocnego kopa bo koło na max obrotach zaczęło się już kręcić jednak przy puszczeniu manetki dalej silnik gaśnie (pokrętło na obroty na biegu jałowym ustawione jest na maxa)
4. z gaźnika po jego wyciągnięciu wylała się kupa benzyny, z jego dołu jest rurka pewnie do odprowadzania czegoś jednak jeszcze nie wpadłem czego dokładnie.
Ogólnie wszystko chodziło igła do momentu gdy pękł przewód paliwowy i pewnie wtedy zalało wszystko co mogło, pytanie czy silnik też muszę rozkręcać żeby go osuszyć i co z tłumikiem i benzyną w nim? Dziś zdążyłem dobrać się tylko do gaźnika i filtra powietrza zaraz się biorę za pranie :)
Wężyk z gaźnika odprowadza nadmiar paliwa, np gdy jedziesz po dziurach i pływak podskoczy i otworzy dopływ paliwa. Nic nie rób, paliwo samo wyparuje. Odkręć dysze od wolnych obrotów i wydmuchaj- zniknie problem braku wolnych obrotów.
Gaźnik jak nowy po czyszczeniu szczoteczką do zębów :) Pytanie za 100 punktów gaźnik to Dellorto PHVA 14, po odkręceniu jego dolnej plastikowej części pokazały mi się 3 śrubki o różnej wielkości, jak one mają być ustawione? Druga sprawa to zaraz za filtrem powietrza tzn gumowym przewodem wchodzącym do gaźnika jest gwintowana dziura w gaźniku która jest nie miała żadnego połączenia, co tam powinno być? widać to na tym zdjęciu http://www.scooterkingz.pl/wp-content/uploads/large361.jpg pierwsza "dziura" na lewo od wejścia z filtra powietrza.
matisbb to gaznik do silnilka dwusuwowego masz w nim brak śruby regulacji mieszanki. Prawdopodobnie mialeś albo woede albo jakas domieszkę ropy w ukladzier stad takie objawy i dodatkowo brak tej srubki o ktorej napisalem