Witam serdecznie. Mam problem z naszym skuterkiem. Rok produkcji 2006.
Przejechane ma około 3 tysięcy kilometrów. Do tej pory chodził bez zarzutów.
Ostatnio jednak zdarzyło mi się tak, że jak wjeżdżałem do siebie na posesje skuter mi zgasł i nie chciał zapalić. Postał z dwie godziny i odpalił. Syn przejechał troszkę i ponownie zgasł i przez cały dzień nie chciał zapalić. Rano ponownie odpalił, ale tylko na 20 sekund i zgasł.
Na początku myślałem, że to coś z paliwem. Nawet przeczyściłem gaźnik. Okazał się jednak, że problem leży po stronie zapłonu. Po prostu nie ma iskry. Kupiłem nową świecę, ale jest to samo. Jako, że kiedyś pracowałem przy samochodach, jako elektryk to zacząłem sprawdzać co się mogło stać. Czytałem, że to może być moduł, albo też alternator. Niektórzy piszą, że kabel od stacyjki mógł się przetrzeć.
Nie wiem czy to ma coś wspólnego, ale ostatni brakowało mi troszkę oleju i zaczęła migać kontrolka i prawie się zapaliła. Kupiłem więc olej i dolałem. Wiem, że do czujnika oleju idą cztery kable. Zastanawiam się, czy nie ma jakiegoś zabezpieczenia? Choć po dolaniu oleju jeszcze jakiś czas chodził.
Sprawdzałem przewody, które idą na cewko moduł. Jest tam kostka, która ma cztery wejścia. Wykorzystane są trzy styki. Czerwony idzie na impulsator do magneta i ma przejście. Do drugiego styku idą dwa przewody. Biały i czarny wychodzi na to, że jest zmasowany. Trzeci to zielony. Według mnie to idzie on z alternatora i powinno na nim się pojawiać napięcie w chwili rozruchu. I tu jest problem, bo nie ma żadnego prądu na tym przewodzie. Zastanawiam się, czy to nie alternator. Z kostki przy nim wychodzi sześć przewodów z tym, że jeden z nich idzie od impulsatora. Dwa z nich mają stałe napięcie. Podczas kręcenia na następnym pokazuje się napięcie które idzie na regulator napięcia. Wydaje mi się, że na zielonym powinno pojawiać się drugie napięcie, które powinno iść na cewko moduł.
Mam jeszcze pytanie w jaki sposób następuje zgaszenie pracującego silnika w tym modelu. Czy masą na moduł ?
Pozdrawiam
Michał