Piaggio NRG LC 50ccm, z lat 90, oryginalny cylinder, gaźnik Dellorto PHVA 12mm ze ssaniem automatycznym, dysze 80, 76, 68 (bez różnicy dla objawów) wydech Stage6 Pro Replica, vario Stage6 Sport Pro, filtr powietrza Malossi w oryginalnej puszce.
Długi czas jeździłem z lekko cieknącą pompą płynu chłodzącego. Po którejś dłuższej trasie ciekło już nieakceptowalnie w codziennej eksploatacji, skuter zaczął przerywać lekko przy max. odkręconej manetce gazu. Zleciłem warsztatowi wymianę pompy, nie czułem się na siłach połowić silnik, resztę usterek mam zamiar (oby skutecznie) usunąć we własnym zakresie. Wg. mechanika cylinder już swoje dostał, pomału można myśleć o szlifie i nowym tłoku.
Skuter jak widać na załączonym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=TBAw6GPFjmI
nie chce wejść na wysokie obroty, przerywa, czasem na dłuższy moment, przy max manetce obroty spadają i nagle rosną. W czasie jazdy wieczorem miałem wrażenie, że w czasie tego "mulenia" przygasa/gaśnie przednie światło. Gaźnik czysty, na drugim identycznym gaźniku te same objawy, filtr powietrza czysty, nowa świeca, nowy cewkomoduł, nowy kabel WN, sprawdzony zawór membranowy (membrany wymienione na nowe), wymieniona uszczelka pod króciec ssący. Kolor świecy kawa z mlekiem. Dolot szczelny, pod zaworem membranowym nie ma uszczelki, sam w sobie ma na obudowie gumowy oring który ma zapewnić szczelność. Bez obudowy i filtra powietrza chodzi jakby lepiej, mniej go odcina.
Jakie mam pomysły:
- zawór membranowy osadzić na czerwonym sylikonie dla pewności
- sprawdzić czy dochodzi napięcie do ssania automatycznego
- sprawdzić kompresję (choć zapala bez problemu, na wolnych obrotach chodzi stabilnie więc powinna być aceptowalna, zwłaszcza, że tuż przed awarią był mocny i jechał bez problemu do licznikowych 90km/h ze 100kg jeźdzcem)
Macie jakieś pomysły? Może charakter pracy wskazuje na jakąś oczywistą usterkę?
pozdrawiam, Maciej.