Witam
Od dłuższego czasu około 1,5 roku mam problem z moją maszyną piaggio nrg mc2. Zaczęło się gdy podczas jazdy spotkała mnie awaria zrobiło tylko bum i spod skutera zaczęła lecieć para (skuter chłodzony cieczą). Skuter oddałem do mechanika ( na moim terenie mało jest specjalistów od włoskich skuterów) zaś on stwierdził że do wymiany jest pompa wody , cylinder i tłok . Skuter został naprawiony jak przyszedł śnieg więc nie miałem okazji go przetestować i gdy zaczął się sezon zaczęły się problemy. Skuter przedtem miał oryginalny cylinder piaggio 50 i jeździł 100-110 km/godz cylinder ten został zastąpiony prawdopodobnie jakimś badziewiem ponieważ skuter strasznie stracił na mocy z miesiąca na miesiąc tracił "życie w sobie". Gdy jest zimny czuć moc ale po przekroczeniu pewnej prędkości obrotowej silnika odczuwalnie słabnie. Po około 4 miesiącach od owego remontu skuter oddałem do innego mechanika który zmienił rolki, przeczyścił gaźnik , sprawdził kompresje itp. i nic nie dało (trochę lepiej pracował) mechanik sam nie wiedział co w nim jest. Teraz skuter się muli, osiąga prędkość 30-40 km/godz mam sentyment do niego i chciałbym go wyremontować tylko nie wiem co mu jest. Czytałem parę podobnych tematów i dowiedziałem się że może puchnie mi tłok więc musiałbym zmienić cylinder. Mam gdzieś jeszcze schowany oryginalny który był wymieniany spróbuje dać go do szlifu i dopasować do niego tłok. Jeśli nie da rady to jaki cylinder polecacie do piaggio nrg mc2 SportSeries 1997 r. czy być może lepiej kupić używany ale taki sam jak miałem ( ponieważ nie ma nowych w sprzedaży) . Może jednak nie jest to wina cylindra, jeśli ktoś wie jak to rozwiązać będę wdzięczny za choćby małe wskazówki