Piaggio NRG DD, wadliwe działanie wariatora ?

Witam,
Po wielu latach eksploatacji Simsona S50 B3 w ubiegłym roku rozpocząłem przygodę z dużo młodszym jednosladem, jak w tytule, Piaggio NRG. Generalnie jestem z niego zadowolony, przyjemnie się tym jeździ, jednak jest rzecz która irytuje mnie okropnie. Chodzi o to, że przekladnia Vario w tym skuterze nie reaguje poprawnie/ reaguje z dużym opóźnieniem na zwiększające się opory jazdy - tzn. gdy rozpędzony na równej drodze zaczynasz wjeżdżać pod stromą górkę, silnik powinien zachować wysokie obroty, a przekladnia powinna odpowiednio dostosować przełożenie i zwolnić prędkość jazdy. Tak samo, jeśli jadę, ok 15 km na godzinę, po dodaniu gazu powinna umożliwić wkrecenie się na obroty silnikowi6, a czuć, że ona trzyma wysokie przełożenie i dławi silnik. Przy stromej górce obroty silnika tak mocno spadają, że puszcza sprzęgło, pojazd szarpie. Ciekawe jest to, że wariator nie ma śladów uszkodzenia, zużycia, to oryginał piaggio. Tuleja nie ma luzu, rolki są okrągłe, pasek zmieniłem na nowy, oryginalny. Po rozebraniu przekładni i ponownym jej złożeniu opisane wyżej zachowanie pojawia się po przejechaniu ok 100 km. Przez pierwsze 100 km motor zachowuje się prawidłowo i opisane wyżej objawy nie występują. Można, jadąc w dwie osoby pod stromą górę puścić gaz i dodać go zaraz spowrotem i motor chce jechac, silnik ma obroty i moc. Po tych ok.100 km przebiegu czar pryska i obserwuję zachowanie opisane na początku. Wygląda to, jakby talerz wariatora miał za duże opory ruchu na tulei, myślałem o zabrudzeniach pyłem ze starego paska, stąd wymiana na nowy. Niestety nic to nie dało, problem znów się pojawił. Tak jak pisałem wyżej, nie ma się tam do czego przyczepić, wszystko wygląda na sprawne. Gdzie jeszcze szukać przyczyny takiego zachowania się przekładni?
Pozdrawiam z Małopolski.