Witam
Mam nastepujący problem z skuterem Piaggio Liberty 50 2t. Podczas jazdy na prostej drodze odkręcam gaz do końca i po przejechaniu około 100m przestaje reagować na gaz jakby odcinało paliwo, po 10-20 sekundach kręcenia rozrusznikiem odpala i jedzie normalnie (o ile nie trzymamy gazu do końca). Problem pojawia się zawsze, zaraz po odpaleniu jak i na rozgrzanym silniku. Silnik pracuje bardzo dobrze.
Co już zostało zrobione w celu eliminacji tej wady:
-Gaźnik wyciągnięty, był czysty ale profilaktycznie wyczyszczony w myjce ultradźwiękowej,
-sprawdzone ssanie, działa poprawnie,
-podciśnienie na jałowych obrotach -0.2 bar po maksymalnym odkręceniu manetki gazu około 0,1 bar może minimalnie mniej,
-Nowy cylinder z tłokiem i głowica 70ccm
-Uszczelniacze wału wyglądają w porządku i były zmieniane jakiś czas temu,
-króciec i membrana w bardzo dobrym stanie, szczelne
-świeca zmieniona
-zbiornik wyczyszczony
-Kranik zmieniony
Gaznik weber średnicy nie pamietam, ale taki jak fabrykę opuścił, dysze również (główna 65). Iglica nie ma śladów zuzycia, paliwo swobodnie przepływa, pływak cały plastikowy bez możliwości regulacji.
Po pierwsze to obowiązkowo zmiana dyszy na większą bo długo na tej 70 ccm nie pojeździsz. Według mnie masz założony tandetny zestaw i zwyczajnie puchnie Ci tłok. To że działo Ci się to samo na 50 ccm nie ma znaczenia. Ostatnio zmieniałem silnik w skuterku i była tam oryginalna 50… co się okazało w silniku tłok puchł (przestał po zmianie wydechu) Do tego wszystkiego dochodzi to czy montaż został prawidłowo przeprowadzony. Nie winiłbym tu gaźnika jako takiego a tak jak Wombat wspomina, do sprawdzenia zawór iglicowy (być może się zacina) Czy gaźnik jest ustawiony prosto czy jest przekręcony. Do tego jest typowy dla za małej dyszy objaw gaśnięcia silnika (skuter zaczyna buczeć na wysokich obrotach i gaśnie tracąc moc) Zacznij od zmiany dyszy na większą i wywalenia zwężki w filtrze powietrza jeżeli takową posiadasz.
Dziekuje za odpowiedzi.
Zestaw założony prawidłowo. Zawór iglicowy sprawdzany działa w 100% dobrze. Gaźnik ustawiony prosto (jest nawet bolec ustalający jego pozycje) .
Skuter wkręca się na obroty maksymalne i nie ma żadnego problemu w jeździe. Na postoju można również odkręcić gaz do końca i przez około 30s. trzyma maksymalne obroty i następnie jest objaw jakby wyłączenia stacyjki, po 10-20s kręcenia rozrusznikiem lub kilku kopnięciach odpala normalnie. Zakładam, że czas puchnięcia tłoka jakoś by się zmienił po wymianie cylindra z tłokiem, spotkałem się też z takim problemem w yz125 i wyglądało to nieco inaczej.
W każdym razie spróbuję z większą dyszą.
Pozdrawiam
Update.
Oczywiście znam zasadę puchnięcia tłoka, ale według mojego doświadczenia tłok który puchnie wymaga nieco dłuższej przerwy niż 10s. Po za tym na zestawie 50 występowały te same objawy, a nie było widać śladów zatarcia, jedynie prawidłowe zuzycie.
Gaźnik 17,5, dysze 65 / 34
Zmiana dyszy nic nie pomogła, wstawiłem 70 zamiast 65 i zyskałem jedynie bardziej czarną świecę, na 65 była prawidłowego koloru.
Sprężanie 10,5 bar na ciepłym silniku, na oryginalnym cylindrze 50 było poniżej 7 bar co skłoniło mnie po części do jego wymiany.
Zrobiłem test w postaci odkręcenia gazu na max i oczywiście po 30s na pełnym gazie motocykl “zdechł” w tym samym momencie odłączyłem dopływ paliwa i przystąpiłem do demontażu gaźnika. po odkręceniu komory pływakowej było tylko trochę paliwa na dnie, czyli już mamy prawdopodobną przyczynę - Brak paliwa.
Oczywiście w zbiorniku jest paliwo. Ponownie sprawdziłem iglicę, chodzi idealnie, nie zacina się, pływak chodzi bez oporu, dokładnie sprawdziłem czy nie wadzi o komorę pływakową czy się nie zacina. Paliwo podłączone do gaźnika bez komory pływakowej przepływa sprawnie i z odpowiednią ilością jak na tak mały zawór iglicowy.
Mimo tego, że skuter zachowywał się podobnie na zewnętrznym źródle paliwa to zakupię nowy kranik oraz profilaktycznie zaworek iglicowy.
Pozdrawiam i będę informował jeśli nastąpi rozwiązanie problemu.