Witam, mam problem ze skuterem piaggio liberty 2T 50cc, 2002r.
Skuter na zimnym odpala od strzała, rusza przyspiesza normalnie,ale po przejechaniu kilkuset metrów, traci moc nie wkręca się na wysokie obroty, po czym gaśnie. Po 20-30 sekundach odpala, ale już nie pracuje tak jak trzeba, na wolnych obrotach ok., ale nie pojedzie więcej niż 20-30 kmz., na godz.
Gaźnik wyczyszczony, nowe uszczelki, nowy kranik, nowe wężyki, iglica pływaka, pływak plastikowy, bez opcji regulacji. Z filtrem powietrza czy bez tak samo. Ktoś tak miał i wie jaki może być problem?
pomiar kompresji i remont lub jeżeli jest ok to regulacja gaźnika.
Z opisu wygląda na to że ja przestaje działać ssanie to przestaje dobrze jechać
Ze zmian jakie nastąpiły, wymieniłem kranik na zwykły, nie podcisnieniowy, podciśnienie w gaźniku zaslepilem, przed wymianą kranika zrobiłem mały otworek w korku zbiornika, bo myślałem że problem z zasysaniem, wymienilem zaśnie elektryczne, regulator napięcia,nowy filtr powietrza, nowe blaszki na Membranie zwrotnej.nowy wariator. Nowy pływak i iglica pływaka. Piwo leci jak trzeba ale pływak ładnie odcina, nic się nie przelewa.
Aktualny stan, skuter odpala ostrzałka,pracuje równo na niskich obrotach, jedzie i wkręca się nawysokie obroty bez problemu, rozpędza się do 70 km/h, I wydawało się że wszystko super. Niestety, po przejechaniu około 2 km., objawy powróciły, a nawet jest gorzej, teraz przejeżdża 20-30 metrów i gaśnie, odrazu odpala od strzała, przejeżdża 20-30 metrów i znowu gaśnie.
Na 99% nie łapie nigdzie lewego powierza, przynajmniej z okolic gaźnika. Zastanawiam się nad wymianą modułu zapłonowe go, bo już więcej pomysłów nie mam. Oczywiście sprawdzę przed tym kompresję w cylindrze. Jaka powinno być prawidłowa a przynajmniej w dolna wartość?
Z góry dzięki za pomoc.