Mam taki problem że jak skuter po nocy rano zostaje odpalony to zanim to zrobię muszę się nakopac sporo zanim załapie, z rozrusznika tylko kręci. Jak już odpalę to potem bez problemu na odpala za pierwszym razem i z kopki i z roszrusznika.
Obstawiam na niesprawny moduł ssania. Wymontuj je i zmierz na zimnym silniku ile wysunięta jest igła a później podłącz kable z ssania ( biegunowość bez różnicy ) do akumulatora i po ok. 5 minutach ponownie zmierz czy igła się wysunęła i o ile.
Gdzie znajduje się ten moduł ssania? Jestem zielony w tym. Jutro wymienię świecę bo wygląda na zajechaną. Ona też może stwarzac takie problemy, prawda?
Świecę starą wyczyściłem wczoraj no i dzisiaj rano odpalam, odpalił chwile pochodził, zgasł. Kopnąłem z 4 razy, odczekałem kopnąłem kolejny raz odpalił i pojeździłem po mieście. Wróciłem, kupiłem nową świecę. Po południu wymieniłem i odpaliłem (wcześniej stał jakieś 2h) za 1 razem. Na początku po dodaniu gazu mulił, przejechałem trochę i się rozkręcił i normalnie już chodził. Pojechałem z kolegą pojeździć. Jeździliśmy od jakiejś 16 do 17.30 potem się zatrzymaliśmy na 30 minut przy sklepie. Podchodzę do skutera chce odpalic, nic. Musiałem się z 10 minut męczyc, kopac czekac zeby go nie zalac i znowu kopac, wreszcie odpalił i pojechałem. Wróciłem do domu ale musiałem jeszcze pojechac na wioske 3km od miasta, więc zszedłem odpaliłem pojechałem. Czułem jak skuter mi muli, na full manetce miałem wrażenie że jadę jakieś 25-30 na H. Dopiero po zatrzymaniu sie na chwilke i ruszeniu skuter znowu miał kopa i ruszał ładnie ale potem tracił moc i znowu jechał wolno...
Gdzieś na forum wyczytałem coś takiego : Witam. Miałem takie problemy jak opisujecie, że nie chciał palić, nie chciał wchodzić na obroty, gdy wchodził na wolne obroty to gasł. Rozwiązałem problem w ten sposób, że wymieniłem ssanie przy gaźniku i po dobrej regulacji gaźnika skuter chodzi nieporównywalnie niż wcześniej. Miałem jeszcze taki problem że gdy zatrzymał się pod górką nie mógł wejśc na obroty to też wyliminowało. I chcą sprawdzić czy będzie palił zostawiłem go na mrozie. Podchodzę po całej nocy rano wkładam kluczyki i zapalił od kopa. Więc gdyby ktoś miał problem to wymieńcie ssanie albo cały gaźnik z ssaniem i oddajcie gaźnik do regulacji.
Jak się do tego zabrać ? Poprostu odkręcić stare przykręcić nowe ot cała robota. Najpierw wymień moduł ssania i jeśli problem będzie nadal występował to się pomyśli ale na 99% to jest właśnie winowajca Twoich problemów. Najpierw wymontuj i sprawdź czy stare działa.
Nie wiem czy dokładnie ten ze zdjęcia ale tak właśnie wygląda moduł ssania i jest przykręcony z boku gaźnika. Wymontuj swój i jeśli zamawiasz przez internet to porównaj ze zdjęciem a jeśli w jakimś sklepie to weź moduł ze sobą i go pokaż sprzedającemu.
Mam u siebie w mieście takich co sprzedają te chinolki to popytam, a jutro biorę się za wykręcanie tego ssania, odezwe się i dzięki za pomoc mam nadzieje ze twoje porady sie sprawdza bo te odpalanie itd jest denerwujace
sprawdziliśmy i no raczej działa bo w ciągu 5 minut wysunęło się na około 4mm i się nagrzało. Po złożeniu z rozrusznika ładnie kręci ale nie pali, na kopke to będę musial sie znowu kilka minut/kilkanascie meczyc i odpali i znowu bedzie ok a z rana jutro to samo.
Pomęczyłem się troszkę, odpaliłem pojechałem się przejechac na starcie ładnie potem jak skręciłem i dodałem gazu mulił, jechał jechał i w końcu wkręcił się na obroty i potem znowu ładnie i znowu mulił.
Może jakoś paliwa nie dostaje czy coś?
Gdzie jest ten filtr paliwa może on jest winowajcą?
I jeszcze pytanie czy te objawy moga skuttkowac jakas powazna awarią czy podstawowe czyli filtry gazniki itd?