Masakra. Podwójna masakra. Debil w puszce i idiota na motocyklu. Mimo wszystko IDIOTA na motocyklu mniej groźny - robi to co robi na własne (dość duże) ryzyko. Ten z puszki, to po prostu bandyta. Ścigać, jeb…ć, karać. Prośba do wszystkich kierowców - powstrzymujcie się. Powstrzymujcie się od groźnych, niebezpiecznych zachowań, od uczenia innych jak się jeździ. Niech się sami uczą, niech mają wypadki na swoim własnym sumieniu, po co wam takie przygody…? Widzisz idiotę na zderzaku, spokojnie dokończ manewr, to on ma problem, niech sobie z nim radzi sam. Jedyną w miarę bezpieczną formą ^protestu^ (na jazdę na zderzaku), jest puszczenie gazu i zwalnianie bez hamowania. Ale i to może jeszcze bardziej sprowokować tego z tyłu, więc olejcie, głęboki wdech i spokojnie robimy swoje. Szerokości!
Po wstępie przed filmem i opisie w sumie sobie z automatu wyrabiamy opinię na temat sytuacji.
Tylko że może niekoniecznie jest tak jak nam się wydaje.
Za długo jeżdżę żeby sobie zdawać sprawę że różne rzeczy się zdarzają w samochodzie. Ja już w samochodzie widziałem:
- pasażera krzycącego UWAŻAJ!!! podczas manewu kiedy nie było powodu do takiego krzyku
- urywającą się i walącą w tylną szybe hatchbacka gałke zmiany biegów (zmiana była dość energiczna bo to wyścig)
- eksplodujące piwo walniete za przednimi fotelami
- źle zablokowany i podrużujący w prowadnicach fotel kierowcy
- atak kataru alergicznego
- i np klasyka czyli żar od papierosa lub papieros spadający albo miedzy uda albo miedzy fotel a tunel
... itd - bywa różnie i sporo spraw może wytrącić kierowce z równowagi, zdekoncentrować, wystraszyć.
Nie każdy ma nerwy jak nińdziowie :) a wypadki chodzą po ludziach.
Może w skodziance jechał zielony zajęty lusterkiem z prawej strony bo tam zmieniał pas, może wystraszył się tego co zobaczył w lusterku (obiektu w lusterku są bliżej niż ci się wydaje), może coś się wydarzyło. A motocykl był z lewej, kontaku i hałasu nie było, potem już leżał nisko i też go długi czas w lusterku nie było widać... itd
Co oczywiście nie wyklucza że w skodzie jechał zwykły Szeryf co postanowił utrzeć nosa motocykliście a potem zwiał widząc co narobił.
Rację możesz mieć :-) OBY.
Wczoraj widziałem manewr lekko chory. Gość na Like 125 przecisnął się między Tirem i Navarą stojącymi przed czerwonym, ponieważ zarówno Tir jak i pickup widząc skuter podjechali za linię, więc skuter stanął przed Navarą, a już za sygnalizatorem. Gość Navarą kilkukrotnie udawał ruszanie, podpuszczając skuterzystę do ruszenia. W momencie zapalenia zielonego skuter i Navara ruszyli ostro, po czym gość Navarą widząc, że na następnej krzyżówce jest czerwone, wyprzedził skuter i dał po hamulcach. Gdyby kierowca skutera przytomnie nie uciekł w prawo, wyrżnąłby głową w pakę pickupa.
kochani rodacy :)
Na na nich określenie w języku polskim, bardzo dosadne i popularne ;)
Navarwańcy... niessaki?
To je Polska :D