Czyli generalnie jest jedna podstawowa przyczyna wypadków - brak mózgu. Prawo jazdy to nie wszystko.
Nie dostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze - to bardzo chłonne hasło. Mieści się też w nim zarówno przesadzenie na śliskim przez gapiostwo jak i brak elementarnych umiejętności skręcania lub wiedzy o fizyce ruchu motocykla - czyli też niedostosowanie prędkości jazdy do własnych umiejętności. Bo warunki to mogły być całkiem znośne