Opinie: Właściciele motorowerów i motocykli będą musieli ujawniać sprawców wykroczeń

W przypadku samochodów służbowych to działa (kierownik administracyjny dostaje wezwanie i ujawnia bez problemu użytkownika, użytkownik bez problemu potwierdza, bo nie chce problemów w firmie), w przypadku prywatnych pojazdów to raczej martwy przepis - jeśli brak wizerunku kierującego. Przestępstwo, czy wykroczenie trzeba udowodnić konkretnej osobie, o ile ta osoba się nie przyzna. Oczywiście SM liczy na to że nie każdy ma czas na chodzenie po sądach, czyli szuka naiwnych i zapracowanych.

Jeśli jechał właściciel, to nie musi się przyznawać - nie musi zeznawać przeciwko sobie. Jeśli ktoś z rodziny - tak samo. Dodatkowo, jeśli nie jest pewien kto prowadził, to wskazanie złej osoby może podejść pod składanie fałszywych zeznań. Także tak jak pnowinow pisze - ma to sens chyba tylko przy pojazdach firmowych.

O tym pewnie słyszeliście/czytaliście.
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/jego-auto-jechalo-na-lawecie-ale-dostal-mandat-z-fotoradaru-wideo

Ostatnio ktoś dostał mandat 0 zł i 0 pkt, za przekroczenie prędkości o 0 km/h.... Straż miejska taka już jest...

Względny zakaz przesłuchiwania świadka dotyczy: osób, które korzystają z prawa do odmowy złożenia zeznań. Prawo takie posiadają osoby najbliższe dla podejrzanego tj. małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia, jej małżonek oraz osoba pozostająca we wspólnym pożyciu, Ponadto prawo do odmowy złożenia zeznań przysługuje także osobie, która w innej toczącej się sprawie jest oskarżona o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem w toku, którego ma złożyć zeznania. Świadek może również bez podania przyczyny uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli w ten sposób mógłby narazić siebie lub osobę najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. W przypadku wezwania do sądu, po protu mówimy że odpowiedź mogła by narazić osobę nam bliską na odpowiezialnoś za przestępstwo. i tyle w temacie

Ale gadacie głupoty. O to właśnie chodzi w tym wyroku, żeby ukrócić takie cwaniackie zagrywki. Jeśli nie podasz kto jechał, a jesteś właścicielem pojazdu to płacisz ty i koniec. Trzeba jeździć zgodnie z przepisami, wtedy nie trzeba wymyślać takich naiwnych wymówek. Łamiesz przepisy, to płać. Nie umiesz jeździć, to korzystaj z autobusów, albo dawaj z buta. Tyle w temacie.