PACI:Osobiście jak bym mógl zamontować do swoich 3 bobków to bym zalożył bo jak stoje w korku i słysze jak się wypierdzaja moje talary w powietrze to stan mojego niezadowolenia z tego powodu jest raczej niecenzuralnie określany:D
*
A gdzie ty misiu kolorowy w takich korkach stajesz...? :-)))
O ile w samochodach to jeszcze, no może, niekoniecznie, ale ujdzie... to skuter/ motocykl służący właśnie do przeciskania się w korku między stojącymi + system start-stop uważam za poroniony pomysł. Jak utknę i zapowiada się dłuższe stanie, to co mnie powstrzyma, przed tradycyjnym - manualnym - zgaszeniem silnika?
A w samochodzie, to chyba jednak (jeśli już), to hybryda. Miałem przyjemność w Toyocie Auris z CVT i to jest fajny pomysł. Tylko drogi :-(
Ja pechowy jestem:D I nawet w tych okolicznych miasteczkach jak jadę to się zawsze wpsuje ku.. w korek:D
Jak taka sierota jesteś i nie umisz w korku mykać, to zostaw HarŁośsona i bierz do pobliskich aglomeracji skuterek ;-)))))))))))))))
90% latam skutrem bo ma kuferki.
Łajzo:D
I skuterkiem też w korku stoisz...? :-)))))))
takie szerokości ulic że pomiędzy puszkami nie przelecisz [nie wszędzie ale większość] np; w Łodzi czy Zgierzu tego problemu nie mam.
Mam PCXa a ten start/stop to tylko bajer żeby podnieść sprzedaż tzw. hłyt maketingowy. Użyłem tego może ze dwa razy. Fajnie odpala tak bezszelestnie ale po za tym żadna rewelacja. Ale fakt za około 11 tyśi mamy fajny zwrotni i dość szybki mało palący skuter.
Witam,
ja zaś panie i panowie używam start stop w PCX i bardzo mi odpowiada to rozwiązanie. Jeżdżąc codziennie po Poznaniu, stojąc czasem na światłach 1,5 min. bardzo fajnie się to sprawdza. Nie pierdzi mi w tyłek, jak to ktoś tutaj napisał. Poza tym zwykle jestem na pole position, więc nie pierdzę innym. Skuter nowy, więc na razie docieram, po 300 km spalanie 2 l/100, ale wiadomo - jeżdżę spokojnie;) Pewno ja już zacznie się jazda to podskoczy i będę mógł stwierdzić czy jest jakaś oszczędność czy nie. Faktem jest, że to bajer, ale za to fajny.
Robert Młyn... napisał:
Witam,
Skuter nowy, więc na razie docieram, po 300 km spalanie 2 l/100, ale wiadomo - jeżdżę spokojnie;) Pewno ja już zacznie się jazda to podskoczy i będę mógł stwierdzić czy jest jakaś oszczędność czy nie. Faktem jest, że to bajer, ale za to fajny.
W tym przypadku może być zupełnie inaczej, mój skuter przy docieraniu spalał znacznie więcej paliwa, po przejechaniu pierwszych 800km spalanie znacząco spadło.