Ze zmianą pojemności trzeba sie udać do rzeczoznawcy, ten będzie stękał marudził, o wiele łatwiej jest z diagnostą jestes w o tyle komfortowej sytuacji że X8 fabrycznie występował z silnikiem 125, ściągnij z internetu wszystkie dane silnika, dokładna pojemność, moc , moment obrotowy itp, z tym udaj sie do zaprzyjaźnionego diagnosty i na podstawie tych danych diagnosta da ci papier który stwierdza że wymieniłeś cały silnik, z tym do wydziału komunikacji i tyle i masz skuter zarejestrowany na 125, u diagnosty jest bardzo łatwo zmienić silnik w papierach jeśli dany skuter fabrycznie występował w danej pojemności, gorzej jak skuter nie miał jakiejś tam pojemności a ty chcesz właśnie taką pojemność mieć jakiej fabryka nie montowała, wtedy trzeba uderzyć do rzeczoznawcy a z tym to się ciężko dogadać, przynajmniej rzeczoznawca którego ja znam w ogóle nie jest zainteresowany takimi praktykami mimo że to kolega.
Nie zgadzam się Wombat. Mit o tym, że motorowery nie nadają się do turystyki ma się dobrze i trzyma się mocno, i powoli przechodzi z 50tek na 125tki. Wydaje mi się, że warto by było o tym podyskutować, ale nie w tym miejscu by nie zaciemniać głównego problemu poruszonego w artykule.
to nie mit - zasadniczo sie nie nadają. Argumenty chyba dość sensowne podałem?
Ale są tacy którym te wady nie przeszkadzają i ci sobie turystykują.
Pierdzielenie o szopenie, tak jakby ubezpieczyciel sprawdzał pojemność cylindra 50-tek przy wypadku. Straszyć to las a nie nas. Ile 250-tek lata jako 50-tki i jakoś nie ma problemu z wypłatą ubezpieczenia. Tekst bez znaczenia - tak samo jak się tuningowało komputery, tak samo tuningowało się motorowery, motocykle i skutery. Poza tym czym różni się zwykła 250-tka od mocno stuningowanej 50-tki ? - Pojemnością silnika bo 50-tka może mieć nawet kilka KM więcej
Co do samej turystyki - 50-tką skuterkiem zrobiłem w sezonie 6600 km po Polsce i Europie. Średnia przelotowa 60 km/h. Jak się chce to i kufry da się zamontować.
Eeech.... nie ma to jak następny kozak . Proponuje zakupić 250/50, pierdyknąc w kogoś i przedstawić swoje doświadczenia zamiast wyssanych z palca
"Ile 250-tek lata jako 50-tki i jakoś nie ma problemu z wypłatą ubezpieczenia."
No to ile? Chetnie poznam takie dane, bo w moim przekonaniu to niszowa sprawa.
Podobnie jak tak mocno stuningowane 50- tki o których piszesz.
Pewnie że tuning bedzie istniał i znajdą się tacy , tak samo jak obecnie jeżdżacy bez uprawnień, ale to jeszcze nie powód aby bagatelizować sprawę.
Z drugiej strony zawsze mnie zastanawia fakt dlaczego Ci tunerzy 50-tek nie kupią sobie po prostu większych maszyn bo i tak jeżdżą bez uprawnień na swoje (czyżby kwestia mniejszego cykora?) i w zasadzie wystawiaja sie na podobne konsekwencje.
Raven napisał:
Z drugiej strony zawsze mnie zastanawia fakt dlaczego Ci tunerzy 50-tek nie kupią sobie po prostu większych maszyn bo i tak jeżdżą bez uprawnień na swoje (czyżby kwestia mniejszego cykora?) i w zasadzie wystawiaja sie na podobne konsekwencje.
Chyba tylko dla tego że podczas zwykłej kontroli drogowej nie dostaną mandatu za jazdę bez uprawnień bo policjant w dowodzie rejestracyjnym nadal widzi 50ccm. Chyba że złapią na przekroczeniu prędkości i jazdę np 70km/h wtedy odsyłają na stację diagnostyczną i już może być początek kłopotów.
"bo policjant w dowodzie rejestracyjnym nadal widzi 50ccm"
No tak, to ma jakiś sens:)
Tak z ciekawostek to często widzę pewnego Burgmana 400 z mała tablicą, jestem ciekaw jakim trzeba być tępym, żeby przy ewentualnej kontroli w to uwierzyć:)
Podobno wystarczy być policjantem ;)
Oni nie są tępi tylko mają mało profitów z wyłapywania takich łebków a bardzo dużo papierów. Co do ich kompetencji to myśle że raczej większość z nich widziała już wszystko. Kilkaset patroli po kilka godzin na drodze naprawdę daje dobrą perspektywę.
Skoro ja okiem niewprawnym na ulicy widze co jedzie dużo szybciej niż powinno to tym bardziej wyłapie to oko *fachowca*. Tylko niekoniecznie chcąmieć wrogów w miejscu(otoczeniu miejsca) w którym pracują. Przecież tak naprawdę za wyłapanie takiego Burgmana 400 z małą blachą powinien beknąć (oprócz właściciela) pracownik Wydziału Komunikacji co dokonał rejestracji oraz diagnosta który to puścił.
ja mam tylko jedną uwagę: “kto uwierzy, że 125 jedzie 130 km/h” Honda Cbr 125 czy yamaha yzf r125 spokojnie da rade 130, nie wspomnę o innych motorach :), u mnie w garażu stoi Junak 124 (125cc) i ze mną na pokładzie (80kg) po równym pojedzie 120, z jakiejś przepaści to pewnie i 140, ale ja do takich prędkości go nie chce rozpędzać, te motory (125cc) nie są stworzone do jazdy powyżej 110 (komfort jazdy/bezpieczeństwo)
Zerknij:
http://www.moto125.cc/f125cc/
Na dole po prawej stronie masz ranking najszybszych 125 moto z prędkościami z testów, żaden nie zbliża się nawet do 130km/h.
Liczniki bardzo oszukują zwłaszcza w pojazdach dalekowschodnich. No ale poprawiają samopoczucie ;)
poproszę autora artykułu o podanie podstawy prawnej tego zdania. “Po drugie drogówka ma pełne prawo wsiąść na nasz pojazd i go sprawdzić w próbie drogowej.” z góry dziękuję.
Kodeks drogowy art 129 pkt 4