Motocyklistom - może. Motorowerzystom - na pewno nie. Osobiście wydaje mi się, że niewiele 50-siątek posiada 10-litrowy bak, a dopiero od takich ilości można do programu przystąpić.
No i pewno mnóstwo ludzi idzie z kaskiem do toalety:):):)
Ja tam mam 15l ale co z tego, jak nigdzie nie mam lotosa, same orleny:O
Zawsze sikasz w zamkniętym kasku?
ZAWSZE!
BP ma coś takiego jak Półka Motocyklisty gdzie zwsze można sobie położyć kask.
A poza tym w ulotce nigdzie nie ma napisane nic o motorowerzystach. Jest tylko o motocyklistach. A ten próg 10 litrów ma oddzielić jednych od drugich.
Ale co to za wyjście naprzeciw motocyklistom?
Wieszak w kiblu i 10 groszy na litrze mają zachęcić motocyklistów do korzystania z LOTOS-a?
Granica 10 litrów powoduje, że użytkownicy skuterów i motorowerów, jeśli chcą zbierać punkty na nagrody w programie lojalnościowym, zmuszeni są wybrać inną firmę. Ten artykuł o lotosie nie ma sensu.
Część biegówek ma zbiorniki spełniające warunek min. 10l paliwa, poza tym jak ktoś bardzo będzie chciał uczestniczyć w tym programie lojalnościowym to sobie tę piątkę zaleje do zbiornika, a drugą do kanistra, tym samym oszuka przeznaczenie ;).
Przemek, może wydoroślej jednak wreszcie, albo pytaj się o jakąś dobrą fuchę w takim zwykłym tabloidzie.
Predyspozycje jakieś masz ku temu, a z pisania takich zwykłych banialuk też da się tam całkiem sensownie wyżyć. ;-)
I patrzcie - jak to jedno nieopatrznie dodane słowo *motorowerzystów* narobiło rabanu... A gdyby go nie było to artykuł przeszedłby pewnie bez większego echa. Taka prawda.
Z tym progiem dotyczącym minimalnej ilości litrów da się obejść. Zależy, na kogo się trafi na stacji. Jeśli jesteś stałym klientem, często się pojawiasz i nie wieje od ciebie burakiem, to nie powinno być problemu z wydaniem karty.
Ostatecznie wystarczy wziąć ze sobą kanister 10L i na piechotę. No chyba, że ktoś będzie lał do butelki po napoju itp. Wtedy mają prawo odmówić sprzedaży.
Przemek nieco popłynął tutaj z redagowaniem kolejnego tematu, a *elokwentny* pan z Lotosa ds. marketingu jeszcze bardziej.
I ciucha motocyklowego sobie przy tym założył, żeby się nieco podlansować na wizji. Pewnie ma już litra. Co najmiej i kat. A.
Właściciele sześćsetek będą tam teraz walić drzwiami i oknami nawet. Cywilizacja zawitała i tam nareszcie. WOW. ;-)
*
Mam nowe hasło promocyjne dla Lotosa: *LOTOS moim wiernym przyjacielem*.
*
Można już drukować sobie żółte nalepki na bak (albo na kufer) z powyższym. Zezwalam. ;DDD
A ja i tak będę tankował na Lukoilu, bo tankując tam (średnio raz na tydzień) na jednym tankowaniu robię 220 km. Tego “rekordu” nigdy nie udało mi się osiągnąć, tankując np. na Bliskiej albo Statoil. Do tego jeszcze od piątku od 17:00 na Lukoilu “zaczyna się” weekend, więc ceny są niższe. Nie jest to żadna reklama, czy coś tego typu, po prostu jeżdżąc trzy sezony na skuterze, zauważyłem, że tylko po tankowaniu u Ruska, robię 220 km na zbiorniku. Może dużo nie przejechałem, bo niewiele ponad 10 tysięcy km, ale zawsze coś